Ewa Krawczyk chce się pojednać z Krzysztofem juniorem, jednak ktoś stoi jej na przeszkodzie. Wskazała winnych: "Jestem ograniczona i niedopuszczana" [WIDEO]

Krzysztof Krawczyk był jedną z najpopularniejszych polskich gwiazd muzyki popularnej. Artysta zmarł 5 kwietnia ubiegłego roku. Zostawił po sobie wdowę, Ewę Krawczyk i syna, Krzysztofa Krawczyka juniora. Niestety członkowie jego najbliższej rodziny nie doszli do porozumienia. Junior walczy z Ewą i domaga się swojej części spadku. Jego ojciec – jak przekonuje Ewa i jej przedstawiciele – nie uwzględnił syna w testamencie.

Ewa Krawczyk, Krzysztof Krawczyk junior

Paulina Pucuła

13 września 2022, 13:20

Reporterka Jastrząb Post zapytała wdowę po muzyku o jej aktualne kontakty z juniorem. Czy możliwe jest porozumienie? Czy chciałaby coś przekazać pasierbowi? Wywiad przeprowadzono podczas wczorajszego odcinka Tańca z gwiazdami, którego motywem przewodnim były największe przeboje Krzysztofa.

Ewa Krawczyk o relacjach z Krzysztofem juniorem

Nasza rozmówczyni przyznała, że aktualnie nie ma relacji z juniorem, czego żałuje. Jak się okazuje, chciała mieć z nim kontakt, jednak – jak twierdzi – do akcji wkroczyła mecenas i jego doradcy, którzy skutecznie to uniemożliwili.

Nie ma relacji. Ja bym bardzo chciała, żeby te relacje były. Nawet na początku próbowałam walczyć o te relacje, ale jak weszła pani mecenas, doradcy dla niego wcale nie życzliwi, to się wszystko dla niego skończyło, ja już teraz nic nie mogę. Nawet jakbym chciała bardzo, to jestem ograniczona i niedopuszczana.

Czy będzie starać się próbować dotrzeć do Krzysztofa Juniora?

Będę próbować. Myślę, że przyjdzie taki czas, że ta droga, którą teraz mam nie będzie taka ciężka. Może ona będzie lżejsza, może będzie ten śnieg bardziej odgarnięty i uda mi się przejść tą drogę.

Co powiedziałaby mu, gdyby się tu pojawił?

Gdyby on się tu pojawił, to nie byłoby tych afer. On by to wszystko rozstrzygnął momentalnie. Zresztą nie byłoby afer, bo nie byłoby po co, byłoby normalne życie. Nikt by nie wiedział kto to jest Krzysztof Krawczyk Junior, bo do tej pory nikt nie wiedział dopóki mąż żył, dopiero po śmierci. Życie toczyłoby się dalej dobrze, cudowne, jak do tej pory.

Jak wyglądały relacje Ewy i Krzysztofa z Krzysztofem Juniorem?

Były to normalne relacje, jak ojca z synem. Przecież on już ma 50 lat, to nie jest dziecko, które wymaga opieki, podcierania tyłka i chodzenia z nim za rączkę do lekarza. Miał swoje życie, pomagaliśmy jak tylko mogliśmy, utrzymywaliśmy go, niczego mu nie brakowało, więc relacje były poprawne.

Co ze sprawą spadkową?

Jeszcze nie było żadnej sprawy spadkowej.

Całość rozmowy w materiale wideo.