Ewa Kasprzyk wreszcie pokazała partnera i opowiedziała o ślubie. Będą trzy wesela i suknia jakiej polski showbiz jeszcze nie widział
Ewa Kasprzyk zaskoczyła cały show-biznes, gdy po roku wyszło na jaw, że po 36 latach rozwiodła się z poprzednim mężem, Jerzym Bernatowiczem. Rozstanie odbyło się w pokojowej atmosferze bez zbędnego medialnego szumu. Aktorka nie komentowała rewelacji prasy, aż do teraz. Nie tylko przedstawiła światu swoją drugą połówkę, ale też opowiedziała o przygotowaniach do ślubu. Reporterce Jastrząb Post ujawniła kilka sekretów.
19.03.2021 06:00
Ewa Kasprzyk o ślubie z Michałem Kozerskim. Będą aż trzy wesela!
Wiadomo już, że serce Ewy Kasprzyk skradł Michał Kozerski, z którym poznała się w 2016 roku podczas wakacji w Turcji, gdzie pracował jako trener delfinów. Gwiazda Kogla Mogla tak bardzo rozkochała w sobie mężczyznę, że ten po latach życia za granicą zdecydował się na powrót do Polski.
Już wkrótce zobaczymy, jak wiele Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski są w stanie dla siebie zrobić. Para wzięła udział w pełnym wyzwań programie TVN-u Power Couple, który ma szansę stać się hitem wiosennej ramówki. Tuż przed emisją narzeczeni udzielili wywiadu Jastrząb Post, w którym gwiazda ekranu odniosła się do spekulacji na temat przyjęcia weselnego i samego ślubu. Wyznała nam, że szykuje aż trzy wesela na trzech kontynentach:
Wyobrażam sobie piękny ślub. Przede wszystkim wyobrażam sobie scenerię – może to być brzeg morza, gdzieś w Afryce z ludnością tubylczą. Nasi znajomi. To jest tak – ślub jest nasz, ale wesele jest dla znajomych. Wszyscy chcą przyjechać na to nasze wesele. Także chyba trzeba będzie zrobić 3 wesela – jedno w Polsce, drugie w Tajlandii, bo tam też mamy znajomych, a trzecie w Afryce.
Aktorka już wie, w jakiej sukni chciałaby powiedzieć tak swojemu ukochanemu:
Najlepiej byłoby mieć jedną suknię, która będzie bardzo długa. I na każde wesele po prostu ją skracać. Żeby było praktycznie. Na tym ostatnim weselu już bym miała taką mini-mini. W tej wodzie dokonalibyśmy obrzędu zaślubin.
Trzymamy zatem kciuki za Ewę i Michała.
