Eurowizja Junior 2021. Kontrowersje wokół wyboru Sary Egwu-James i seria wpadek na finale preselekcji

Wczoraj odbyły się preselekcje do Eurowizji Junior 2021. Decyzją jury oraz widzów nasz kraj reprezentować będzie zwyciężczyni ostatniej edycji programu The Voice Kids – Sara Egwu-James. Zarówno w przypadku dziecięcej, jak i głównej Eurowizji, temat wyboru reprezentanta jest dość szeroko komentowany. Odstępstwa od reguły na próżno szukać również w tym przypadku.

Sara Egwu-James już została okrzyknięta młodą, polską Whitney Houston. Roksana Węgiel, która w 2018 roku przyniosła nam zwycięstwo podczas Eurowizji Junior, także wypowiedziała się na temat szans młodszej koleżanki:

Jak na razie nie znamy wszystkich konkursowych piosenek, jednak w sieci już przewijają się głosy, jakoby Sara miała szanse na wysokie miejsce. Młoda wokalistka wykona utwór "Somebody" 19 grudnia w Paryżu.

Poza słowami uznania 12-letnia Sara musi się zmierzyć z mniej przychylnymi komentarzami. Nie wszystkie jednak są skierowane bezpośrednio pod jej adresem. Fani dziecięcej Eurowizji są oburzeni całym przebiegiem konkursu Szansa na sukces. Nie ukrywali, że dało się odczuć, że dialogi są wyreżyserowane i wymuszone.

Dodatkowym problem były nieprawidłowo działające tablice, na których znajdowała się punktacja. Widzom nie spodobał się również nierówny start uczestników. Zarzucili bowiem, że niesprawiedliwe jest, kiedy jedno dziecko śpiewa wymagające "My heart will go on" Celine Dion, a drugie, piosenkę dziecięcą.

Fani dziecięcego Konkursu Piosenki zarzucają, że od samego początku Sara Egwu-James była faworytką. Uważają, że niesprawiedliwym było umieszczenie w konkursie zwyciężczyni The Voice Kids z dziećmi mniej znanymi. Tym samym w wielu komentarzach przewija się zarzut "ustawki" ze strony organizatorów. Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie?