Eurowizja 2023. Natasza o przygotowaniach do preselekcji. Jak wspomina swój pierwszy udział w eliminacjach? "To było 16 lat temu"

Mój pierwszy raz miał miejsce 16 lat temu. To jest niesamowite. Niewiele pamiętam ze swojego pierwszego występu, sporo czasu minęło. Pomyślałam sobie w tym roku, że mam fajną piosenkę, którą dość mocno przerobiłam, bo zmieniłam cały tekst. To była taka decyzja ad hoc. Zawsze chciałam wziąć udział w tym konkursie, zawsze chciałam pojechać na Eurowizję, to jest takie moje marzenie od lat, ono do mnie powróciło, więc czemu nie. Myślę bardzo pozytywnie o wszystkim, co się wydarzy. Mam już w głowie cały układ taneczny, mam świetnych tancerzy, więc bardzo się cieszę na ten finałowy koncert.

Byłoby cudownie. Ja od jakiegoś czasu postanowiłam zmienić myślenie na temat moich projektów, które wykonuję. Kiedyś trochę się bałam, a teraz zupełnie inaczej o sobie myślę. To pojawiło się z czasem, z taką dojrzałością. Uważam teraz, że nie ma się czego bać, trzeba próbować swoich sił, wychodzić ze swojej strefy komfortu. Przestałam się tego wszystkiego bać i zaczęłam czerpać z tego przyjemność. To, co robię, po prostu kocham. Scena to jest mój żywioł i taka praca nad sobą też jest dla mnie mobiliuzująca.

Pomyślałam sobie, że Eurowizja, to jest takie miejsce, w którym ważny jest przekaz, jaki niesiesz ze swoją piosenką. Zresztą zawsze jeżeli śpiewasz piosenkę, to ona musi nieść jakąś myśl. Zmieniłam tekst, bo czułam, że to musi wyjść ode mnie. To musi opowiadać o tym, że ja jestem tą dziewczyną, która zakłada tę zbroję, która ma mnie ochronić przed tym światem zewnętrznym, przed hejtem, który cały czas próbuje we mnie uderzać, ale dzięki tej zbroi, którą gdzieś buduję przez całe moje życie, to też buduję w sobie taką ogromną siłę, która mnie chroni i dzięki tej sile wyciągam rękę i mam tą siłę, aby pomóc drugiej osobie, która tak samo może cierpi jak ja. Gdzieś możemy się wspierać, budując taką więź międzyludzką.

Wydaje mi się, że fajną propozycję ma Jann. To jest taki młody artysta, zobaczyłam teledysk, tę całą produkcję, i to jest bardzo w porządku. Spodobało mi się. Jest tam odwaga, coś na przekór. Coś rzeczywiście mocnego. Czekam też bardzo na Alicję Szemplińską. Nie mogę się doczekać jej piosenki, bo jak ona zaczyna śpiewać, to świat się otwiera. To artystka mocno stąpająca po scenie. Lubię ją oglądać i lubię jej słuchać. Za Alicję trzymam kciuki zawsze, bo się lubimy i bardzo się wspieramy. Podziwiam ją za jej talent. Ale Jann też zrobił na mnie ogromne wrażenie. Widzę, że jest bardzo wysoki poziom i fajna stawka. To jest też fajne, że na poważnie traktujemy Eurowizję.

Jestem świadomą artystką. Świadomie wybrałam tę piosenkę. Bardzo świadomie też podchodzę do tego, co będzie się działo na scenie. Wszystko to, co ode mnie zależy, będzie na jak najwyższym poziomie. Na to zawsze stawiam. Ma być historia, ma być pomysł i jakość występu jak na najwyższym poziomie. A reszta zależy od widzów i od tego, jak bardzo moja propozycja przemówi do serc i porwie fanów Eurowizji oraz wszystkich, którzy będą chcieli głosować. Zupełnie bez spięcia podchodzę do tego. Cieszę się w ogóle na te występy. Cieszę się, że mogę śpiewać moją muzykę i ją tworzyć. I próbować swoich sił. A jaki będzie efekt? Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to było fantastyczne.