Iwona Węgrowska ma chrapkę na Eurowizję: "Jak coś jestem chętna". Opowiedziała nam o piosence. Z czym chce się zgłosić do preselekcji?

Już wiadomo, jak Polska wybierze swojego reprezentanta na przyszłoroczną Eurowizję. Podobnie jak rok temu TVP zorganizuje publiczny koncert eliminacyjny, w którego trakcie usłyszymy 10 piosenek wybranych przez jurorów spośród nadesłanych zgłoszeń. Chętnych na wyjazd do Wielkiej Brytanii, gdzie odbędzie się konkurs, nie brakuje. Wśród nich są Maja Hyży, Siostry Szczepańskie i Iwona Węgrowska, która o swoich przygotowaniach opowiedziała reporterce Jastrząb Post.

Iwona już kilka razy starała się o wyjazd na Eurowizję. Najbliżej reprezentowania Polski była w 2005 roku, gdy w wyniku wewnętrznych selekcji wybrano Ivana i Delfina z piosenką Czarna dziewczyna. Węgrowska razem ze swoim dawnym zespołem Abra!, z którym zgłosiła francuskojęzyczny singiel Le Luxe, zajęła wtedy 3. miejsce.

Pięć lat później wokalistka startowała z piosenką Uwięziona, która również była 3.

W kolejnych latach nie udało się jej zakwalifikować do grona kandydatów występujących w koncertach preselekcyjnych. Poniżej jedna z odrzuconych przez komisję propozycji.

40-latka zdradziła Karolinie Motylewskiej, że przez kilka lat była obrażona na Eurowizję. Niepowodzenia w eliminacjach zniechęciły ją do kolejnych starań. Z czasem zweryfikowała swoje zdanie i dziś jest już gotowa, by zawalczyć dla Polski o Grand Prix. Występ przed milionową międzynarodową publicznością (szacuje się, że koncerty eurowizyjne śledzi ponad 200 mln widzów) traktuje jako szansę na karierę poza ojczyzną.

Iwona zapowiedziała, że lada dzień wchodzi do studia nagraniowego, gdzie rozpocznie prace nad nowym singlem. Jeśli utwór spełni jej oczekiwania, zgłosi go do eliminacji na Eurowizję 2023:

Co sądzicie o takim pomyśle?