NewsyEurowizja 2021: Ujawniono zapasowe nagranie Brzozowskiego. Internauci zachwyceni: "To jest lepsze niż to, co pojawiło się w Rotterdamie" [WIDEO]

Eurowizja 2021: Ujawniono zapasowe nagranie Brzozowskiego. Internauci zachwyceni: "To jest lepsze niż to, co pojawiło się w Rotterdamie" [WIDEO]

Rafał Brzozowski

Zuza Maciejewska

31.05.2021 08:20, aktual.: 31.05.2021 09:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rafał Brzozowski reprezentował nasz kraj podczas półfinałów Eurowizji 2021. Zaprezentował utwór The ride. Jego wykonanie nie spodobało się na tyle, by zapewnić awans do finału. Gdy piosenkarz odpadł z dalszej rywalizacji, dodał obszerny post na Instagramie, w którym skomentował wyniki. Podziękował wszystkim tym, którzy wspierali go w czasie przygotowań:

Dziękuję tancerzom, całej polskiej delegacji i osobom zaangażowanym w przygotowania do Konkursu oraz organizatorom tego wspaniałego wydarzenia. To był intensywny okres. Daliśmy z siebie wszystko i to jest najważniejsze! Wielkie podziękowania za wszystkie wyrazy wsparcia, które codziennie spływały do mnie. Dawało mi to dodatkowej energii do działania! Jesteście wspaniali!

Eurowizja 2021: Rafał Brzozowski i zapasowe nagranie The ride. Jak sobie poradził?

Rafał Brzozowski, zanim pojawił się w Rotterdamie, intensywnie przygotowywał się do występu na żywo. W połowie marca wszedł do studia telewizyjnego pod Warszawą, by nagrać tzw. LoT (Live on Tape), czyli występ zapasowy, który zostałby użyty w momencie, w którym piosenkarz nie mógłby przylecieć do Holandii. Pracy ekipy i temu, co działo się na scenie, przyglądała się osoba z Europejskiej Unii Nadawców, która z połączyła się z polską ekipą poprzez łącza internetowe.

Rafał Brzozowski miał godzinę na to, by stworzyć finalny produkt, czyli 3-minutowy wysęp, który nadawałby się do emisji w telewizji. Chociaż zarejestrowano go kilka miesięcy temu, do niedawna był on tajemnicą. W miniony weekend Europejska Unia Nadawców przygotowała niespodziankę dla fanów Eurowizji i wyemitowała alternatywną wersję konkursu z zapasowymi wykonami. Nie zabrakło też utworu z Polski.

Rafał Brzozowski zrezygnował z pokrzykiwania do publiczności. Zaprezentował swoje umiejętności wokalne, które przypadły bardziej do gustu publiczności niż te, które zademonstrował podczas finału konkursu. Internauci są zgodni, że poradził sobie lepiej niż podczas półfinału:

Nie jestem pewien, jak to się stało, że Polska tak zaprzepaściła swój półfinałowy występ. Kolejny przykład kompletnie przesadzonej inscenizacji. Powinni byli to tak zostawić, jak to teraz jest.

Polska ??, Rumunia ?? i Łotwa ?? pokazały swoje lepsze nagrania na taśmach, niż te, które zaprezentowały na żywo. Gdyby tak zaprezentowali się podczas półfinału, mogliby przejść do kolejnego etapu.

Polska ma obecnie najlepszy występ "na żywo na taśmie" spośród półfinalistów. Właściwie to jest naprawdę dobre, a nawet lepsze niż to, co pojawiło się w Rotterdamie.

Podzielacie te opinie?