Lech Wałęsa skarży się na finanse. 11 tysięcy złotych emerytury mu nie wystarcza. Znalazł intratne źródło dochodu

Lech Wałęsa w 2019 roku trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację usunięcia zaćmy. Przez to musiał odwołać część ze swoich zobowiązań. Chociaż szybko wrócił do pracy, pandemia koronawirusa pokrzyżowała mu plany. Były prezydent, który podróżował po świecie i udzielał wywiadów, nie mógł wówczas pracować. To negatywnie odbiło się na jego finansach.

Lech Wałęsa

Elwira Szczepańska

21 sierpnia 2023, 19:20

Wypowiedział się na ten temat w wywiadzie. Narzekał, że nie przygotowuje dla nikogo prezentów pod choinkę, ponieważ jest bankrutem:

W tym roku nikt nie dostanie ode mnie prezentu, bo jestem bankrutem. Jeździłem i dorabiałem, to mi starczało, a teraz to się skończyło. Nie ma środków. Był czas, że miałem, to je rozdawałem. Rozdałem i stanąłem z pustą kieszenią.

Lech Wałęsa o trudnej sytuacji finansowej. Na co przeznacza swoją emeryturę?

Były prezydent na temat swoich zarobków wypowiedział się w rozmowie z Super Expressem. Chociaż na jego konto co miesiąc wpływa 6 tysięcy złotych, a od niedawna już 11 tysięcy, ujawnił, że mu to nie wystarcza. Powiedział, że jego żona Danuta nie oszczędza i wydaje więcej, niż powinna:

Nie wiem, co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej, niż mamy i nie wiem, jak dalej przeżyję.

Lech Wałęsa dodał, że poszedłby do pracy jako elektryk. Nie jest jednak przekonany, czy to dobry pomysł. Boi się, że mogłoby się to źle dla niego skończyć:

Najlepiej się czuję jako elektryk. Jeszcze pamiętam prawo Ohma, prawo Kirchhoffa i jeszcze parę rzeczy. Tylko cholera, zmienił się prąd i nie wiem, czy te maszyny by mnie nie zabiły teraz.

Polityk dodaje, że jeśli taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez jakiś czas, będzie zmuszony żebrać:

Jeszcze z pół roku takiej sytuacji jak teraz, to pójdę z torbami i pod kościołem będę zbierał pieniądze. Z ostatniej pracy odszedłem, bo warunki były poniżej mojej wielkości potrzeb.

Na szczęście wszystko się zmieniło. Polityk wrócił do podróży zarobkowych, ale na finanse ciągle narzeka. Jak dorabia?

Jak dorabia Lech Wałęsa?

Były prezydent od niedawna wypływa statkiem francuskiej linii Ponant na 10-dniowe rejsy. Zawija do różnych bałtyckich portów, w tym do Gdańska. Cena biletu na taki rejs jest zawrotna — wynosi, w przeliczeniu na złotówki 37-45 tys. Statek może zabrać na pokład 184 pasażerów, więc wygląda na to, że Wałęsa znalazł świetny sposób zarobkowania.

Pochwalił się nową pracą na Facebooku, zamieszczając post: