Edyta Pazura wyznała, że jest jedna rzecz, przy której nie chciałaby widzieć swojego męża: ,,Nie przeżyłabym tego psychicznie"
Już tylko 5 dni do wigilii. To ostatni dzwonek, by zacząć świąteczne przygotowania. Wiele gwiazd wyjeżdża na ten wyjątkowy czas w ciepłe kraje, inne udają się do swoich rodzinnych domów albo zamawiają gotowe potrawy w restauracjach, unikając tym samym wielu godzin przygotowań. Są jednak osoby, które lubią i chcą mieć wszystko na swojej głowie. Jedną z nich jest Marta Żmuda Trzebiatowska.
19.12.2015 12:22
O swoich przygotowaniach do Bożego Narodzenia opowiedziała też Edyta Pazura. Zaproszona do studia Dzień Dobry TVN opowiedziała o tym, dlaczego przygotowanie wigilii jest dla niej wielkim wyzwaniem:
Ja już mam ogarnięte mieszkanie i rodzinę, ale ja jeszcze się nie ogarnęłam. Moje ręce cierpią przez te przygotowania. Ja faktycznie przygotowuję dla 30 osób kolację wigilijną. Nas jest dużo. Mam trzech braci, dziewięcioro dzieci, w tym dwoje moich. Czasami dzwonię po mamę i ona mi pomaga.
Gwiazda dodała, że nie chce prosić o pomoc swojego męża, Cezarego Pazury. Przyprawiłoby ją to o zawrót głowy:
Gdyby Cezary miał mi pomagać to ja bym psychicznie nie przeżyła.
Bardzo liczna rodzina Edyty sprawia, że gwiazda rozpoczyna przygotowania do świąt na wiele tygodni wstecz:
Ja mam rodzinę z Krakowa, więc muszę im zapewnić nocleg, jedzenie na trzy dni i zabawy dla dzieciaków. Miesiąc wcześniej zabrałam się do pracy. To jest taka data, gdzie zaczynam ogarniać te grubsze sprawy, czyli mycie okien, zaglądania do miejsc, do których rzadko zaglądamy, czyszczenie od góry do dołu domu. Sprawy lżejsze jak robienie pierogów zostawiam na koniec.
Edyta Pazura ma na swojej głowie naprawdę wiele obowiązków. Mamy nadzieję, że podczas ich wypełniania uda się jej nie zatracić magii świąt i radości, które powinny ze sobą nieść. A jak idą wasze przygotowania?
