Edyta Herbuś nie chciała iść do "Twojej twarzy...". Gorzkie słowa o Zapendowskiej
Edyta Herbuś nie chciała przyjąć propozycji udziału w programie "Twoja twarz brzmi znajomo", o czym opowiedziała w wywiadzie dla Żurnalisty. Wskazała, co przekonało ją do zgody na występy w polsatowskim show. Przy okazji nawiązała do krytycznych słów, które powiedziała jej Elżbieta Zapendowska.
Edyta Herbuś
Edyta Herbuś będzie jedną z uczestniczek nowej edycji "Twojej twarzy brzmiącej znajomo", w której będzie wcielać się w różne gwiazdy polskiej i zagranicznej sceny muzycznej. Kiedy tylko ogłoszono, że weźmie udział w hicie Polsatu, to wielu widzów przypomniało sobie o jej chłodno przyjmowanych występach w programie "Jak oni śpiewają". Teraz ujawniła, że wcale nie chciała wystąpić w "TTBZ".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Andrzej Piaseczny komentuje krytykę festiwalu w Opolu. Zabrał głos w sprawie nieobecności Maryli Rodowicz
Edyta Herbuś nie chciała wystąpić w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Zdanie zmieniła po rozmowie z przyjaciółką
Edyta Herbuś gościła w podcaście Żurnalisty, któremu opowiedziała o tym, dlaczego nie była zdecydowana na udział w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Wskazała:
Nie chciałam przyjąć tej propozycji i bardzo się przed nią broniłam. Myślałam, że nie ma takiego argumentu, który może mnie przekonać, bo nie wierzyłam, że dam radę. To było strasznie durne, ale już uwierzyłam!
Edyta Herbuś powiedziała, że zmieniła zdanie o udziale w "Twojej twarzy brzmiącej znajomo" dopiero po rozmowie z przyjaciółką. Wspomniała:
Moja przyjaciółka, Natasza, powiedziała mi: "Posłuchaj, a gdybyś przestała walczyć o złote kalesony i po prostu poszła tak i dobrze się bawiła?". To był najlepszy możliwy pomysł i poszłam z taką intencją. A później wjechały inne rzeczy: ambicja, porównywanie się. (...) Ten program był lekcją wszystkiego! To był najtrudniejszy program, jaki można sobie wyobrazić, bo poza umiejętnościami, które musisz przyjąć, i gotowością, by co tydzień się transformować w innego człowieka.
Edyta Herbuś opowiedziała więcej o swoim udziale w polsatowskim hicie. Podkreśliła, że przy okazji udziału w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" było "arcytrudne, ale wspaniałe odkryć siebie z innej strony". Kontynuowała swoją myśl, mówiąc:
Tam było 10 odcinków i każdy przyniósł mi jakiś prezent, ale okupione to było ciężką pracą i cierpieniem, bo tam trzeba było się zderzać ze swoimi traumami. Nagle się okazało, że sam pomysł oceny wrzucił mnie w taką dziwną strefę niepewności. Największą lekcją dla mnie z tego programu (...) było chyba to, że sobie przypomniałam, jak wiele potrafię osiągnąć swoją pracowitością. (...) Jestem skłonna stwierdzić, że w ocenianiu i porównywaniu się z innymi odezwała się moja trauma ze szkoły.
Edyta Herbuś wspomniała o krytyce ze strony Elżbiety Zapendowskiej. "Wbijała mi do głowy, że jestem beznadziejna"
Edyta Herbuś podkreśliła, że jej przygoda z "Twoją twarzą brzmiącą znajomo" wiązała się także z pokonaniem barier, które narosły w niej przez krytykę z przeszłości. Wspominając o gorzkich słowach Elżbiety Zapendowskiej, która oceniała ją w programie "Jak oni śpiewają", Podkreśliła:
To było o uwierzeniu w to, że nie jesteś beznadziejna, tak jak kiedyś pani szanowna Zapendowska wbijała mi systematycznie do głowy. I pierwsze, co media plotkarskie zrobiły, jak dowiedziały się, że jestem w tym programie, (...) to oczywiście skonsultowały z nią mój udział w kolejnym programie wokalnym. Okazało się, że ciernie, który już kiedyś były wbite w serce, nadal tam ją i musiałam je powyciągać.
