Dorota Wellman walczy z nieuleczalną chorobą: "Odcina z życia, tracę wzrok, nie mogę mówić"
Dorota Wellman jest obecnie jedną z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarek w naszym kraju. Widzowie cenią ją za wiedzę, poczucie humoru i empatię. Gospodyni Dzień Dobry TVN nie ma żadnych oporów, żeby mówić o sprawach zawodowych, ale nie rozmawia o swoim życiu prywatnym. Ty bardziej zaskoczyła w najnowszej rozmowie, kiedy otworzyła się na temat choroby.
Dorota Wellman cierpi na nieuleczalną chorobę
Dorota Wellman w rozmowie z Filipem Borowiakiem z WP ujawniła, że cierpi na migreny potworne. Zdradziła też, że na tę chorobę skarży się ponad 2 mln Polaków:
Nikomu nie życzę takiej choroby przewlekłej. Odcina z życia, tracę wzrok, nie mogę mówić, bo ma ściskoszczęk. Mam tak potworny ból, że trafiam do szpitala. Muszę być poddana różnym zabiegom, które pozwalają mi się z tego bólu wyzwolić. Poważna choroba, na którą w moim przypadku właściwie nie ma żadnego lekarstwa. Ona czasami może mnie "wyciąć" na dłużej. Jeśli te bóle są na tyle uporczywe, że trwają, ja po prostu nie mogę przyjść do światła i nie mogę być w dobrej formie - powiedziała.
Jedynym pocieszeniem jest fakt, że ataki migreny występują coraz rzadziej.
Im jestem starsza i jestem po menopauzie, to mniej tego jest. Kiedyś miałam bardzo często te ataki. Zaczęły mi się jakoś w 13. roku życia, odziedziczyłam migrenę po moim ojcu. W latach młodości miałam [ataki, red.] bardzo często, później też. Menopauza zwalnia te procesy, ale od czasu do czasu jak walnie, to naprawdę chce się wyskoczyć przez okno - zdradziła.
Niewiele osób wiedziało, z czym zmaga się Dorota Wellman. To naprawdę przykre.
Dorota Wellman o wywiadzie z Piotrem Kraśką
Dorota Wellman w tej samej rozmowie zdradziła kulisy słynnego wywiadu z Piotrem Kraśką. Podkreśliła, że w tamtym momencie profesjonalnie wykonywała swoją pracę, zamiast dopieszczać kolegę, który właśnie znalazł się w kłopocie.
Jestem dziennikarzem i to, że Piotra uwielbiam , nie oznacza, że mam mu nie postawić pytań dotyczących tego, co się wydarzyło w jego życiu prywatnym, i jaki to będzie miało wpływ na jego życie zawodowe. Bo my, a oni szczególnie - oni, mówię o dziennikarzach newsowych24 w "Faktach" - pytają innych o przyzwoitość, więc możemy też zapytać Piotra o przyzwoitość - mówiła.
Nie wie jednak, czy Piotr czuje do niej żal o tamtą rozmowę.
Pewnie ma, może ma - nie ujawnił tego. Natomiast myślę, że wiedział, na co się decyduje, przychodząc do nas na tę rozmowę. Mógł na nią nie przyjść. Nikt Piotra do niczego nie zmuszał - skwitowała.
Co myślicie o tej sprawie?
