Dominika Wysocka miała groźny wypadek: „Myślałam, że się nie podniosę”. O mało nie wylądowała w szpitalu
Dominika Wysocka zyskała popularność za sprawą udziału w jubileuszowej, 10. edycji programu Top Model. Blond piękność w finale walczyła z Nicole Akonchong oraz Julią Sobczyńską. 21-latka okazała się jednak bezkonkurencyjna. To ona została zwyciężczynią i wygrała 100 tysięcy złotych, okładkę w miesięczniku Glamour oraz podpisała kontrakt z jedną z największych w Polsce agencji modelingowych.
Gwiazda, mimo że widzowie i jurorzy byli zachwyceni jej urodą, nie ukrywa, że czasami towarzyszą jej chwile zwątpienia. Na kanapie Dzień Dobry TVN zaczęła opowiadać o swoich kompleksach dotyczących wagi:
Zacznijmy od tego, że ja poszłam do programu z zerowym nastawieniem. Mówię: a dobra, wyślę to zgłoszenie, ale pewnie nic z tego nie będzie. Ja wygrałam, więc to jest dla mnie wielki szok. Na pewno pomogło mi to z akceptacją swojej sylwetki, bo z tym miałam zawsze największy problem - zdradziła.
Natychmiast interweniował prowadzący Marcin Prokop. Dziennikarz przecierał oczy ze zdumienia:
Przepraszam, z czym najbardziej? Patrzę na Twoją sylwetkę i nie widzę, do czego można by się przyczepić – powiedział. Dorota Wellman dodała: – Problemu nie widać.
Także Dawid Woliński nie pozostał obojętny na słowa swojej podopiecznej. Projektant zmartwił się, że Dominika wraca do początków, kiedy rzeczywiście nie była zbyt zadowolona ze swojej sylwetki:
Ja tak siedzę, słucham i widzę, że wracamy do tego, co było na początku programu. Dominika jest perfekcyjna - skwitował.
Dominika Wysocka miała wypadek
Grudzień to okres, w którym temperatury spadają poniżej zera. Na ulicach jest ślisko i bez odpowiedniego obuwia oraz zachowania uwagi nie trudno o wypadek. Z tego powodu Dominika Wysocka postanowiła ostrzec swoich obserwatorów:
Rada od cioci Dominiki na dziś jest taka, żebyście na siebie uważali, jak idziecie, bo jest ultra ślisko.
Okazuje się, że modelka sama jednak nie zachowała odpowiedniej ostrożności. Przewróciła się tak, że nie mogła wstać:
Ja coś o tym wiem, bo zaliczyłam taką glebę, że myślałam, że się nie podniosę. Także pozdrawiam i uważajcie na siebie.
Obawiała się, że doszło do złamania, przez co wyląduje w szpitalu. Na szczęście wszystko skończyło się na poobijaniu.
