Dominika Tajner walczyła z nowotworem piersi. Teraz przejdzie kolejny zabieg: "To trzeba operować". Opowiedziała o szczegółach
Dominika Tajner swoją ogromna popularność zawdzięcza małżeństwu z Michałem Wiśniewskim. Była jego czwartą żoną i wydawało się, że stanowią zgrany duet. Nieoczekiwanie po 7 latach od ślubu wokalista wniósł pozew o rozwód. Małżeństwo zakończyło się szybko i bez zbędnego skandalu. Była żona artysty nadal jest jednak bardzo lubiana i na stałe weszła do świata show-biznesu. Fani żywo interesują się tym, co słychać w jej życiu prywatnym.
Kilka miesięcy temu pochwaliła się ona nową miłość. Okazało się, że udało się stworzyć związek z nieco starszym mężczyzną, który mieszka na Cyprze. Niestety szczęście zburzyła informacja o problemach zdrowotnych. Fani zamarli, gdy Dominika pewnego ranka przywitała ich w sieci wprost ze szpitala.
Dzień dobry, kochani. Ja już w szpitalu w Katowicach. Nie wspominałam nic wcześniej, ale mówiłam wam, że tamten weekend był dla mnie bardzo ważny. Jestem gotowa do operacji. Trzeba to przeżyć! - mówiła.
Dominika Tajner przejdzie rekonstrukcję piersi
Dominika na samym początku nie zdradzała, co jej dolega. Dopiero po zabiegu opowiedziała o diagnozie lekarzy. Okazało się, że miała guzy w piersiach, które wymagały natychmiastowego usunięcia.
Byłam w szoku, nie mogłam uwierzyć. Szczególnie że prowadzę zdrowy styl życia i regularnie wykonuję badania profilaktyczne, bo jestem obciążona genetycznie. Moja mama w przeszłości chorowała na nowotwór. Gdy szok minął, poczułam przerażenie. Na szczęście miałam wokół siebie bliskich ludzi – opowiedziała.
Na szczęście zmiany okazały się nie być złośliwe, ale byłą żonę Michała i tak czekała rekonwalescencja i chwila odpoczynku po stresie, jaki musiała znieść. Po Nowym Roku jednak celebrytka przejdzie kolejny zabieg. Zdecydowała się na rekonstrukcję piersi, ponieważ usunięcie guzów je zdeformowało.
Rekonstrukcja piersi odbędzie się już 5 stycznia w klinice w Pradze. Udało mi się szybko zorganizować miejsce i termin, bo pomogła mi w tym firma, która kieruje Polaków na zagraniczne operacje plastyczne. Tam można to zrobić po prostu taniej- zdradza Dominika w rozmowie z Faktem.
Dominika przyznaje, że pomimo nadziei towarzyszy jej też ogromny stres w związku z zaplanowanym na początek roku zabiegiem. Jest świadoma tego, że operacja niesie za sobą pewne ryzyko.
Bardzo się stresuje, bo to jednak jest operacja w pełnym znieczuleniu. Ale po wycięciu guzów z obu piersi, mój biust nie wygląda jak wcześniej. Zwłaszcza jedna pierś, w której zmiana była bardzo duża. Tego nie da się przykryć makijażem, to trzeba operować - opowiada w rozmowie z tabloidem.
Wyznała ona również, że obecny wygląd biustu powoduje u niej spore kompleksy, dlatego zdecydowała się na wspomniany zabieg. Chce znowu poczuć się dobrze w swoim ciele.
Chcę mieć ładny biust i czuć się w pełni kobieco. Usunięcie takich nowotworów jednak oszpeca i wywołuje kompleksy, przynajmniej u mnie. Mam nadzieję, że po tej operacji będę miała ładne, zadbane piersi - mówi w Fakcie.
Miejmy nadzieję, że Dominika jak najszybciej dojdzie do pełni sił, a po zabiegu będzie czuła się tak samo jak przed pierwszą niezbędną operacją.
