Małgorzata Rozenek pomaga uchodźcom z Ukrainy, ale nie przyjmie ich pod swój dach. Zdradziła nam dlaczego

Małgorzata Rozenek to jedna z najpopularniejszych gwiazd w kraju. Po ukończeniu studiów na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego zdecydowała się na spróbowanie swoich sił w telewizji. Zadebiutowała gościnnym występem w programie Zacisze gwiazd, który emitowany był przez Telewizję Polską. Później udzielała się na antenie Polsat Café.

Małgorzata Rozenek

Paulina Pucuła

2 marca 2022, 11:20

Skrzydła rozwinęła dopiero w momencie, gdy związała się ze stacją TVN. Dekadę temu zaczęła prowadzić swój program Perfekcyjna pani domu, dzięki któremu zaskarbiła sobie sympatię tysięcy Polaków. Na kolejne propozycje nie musiała długo czekać. Była jurorką w Bitwie o dom, modelką w Projekt Runway, a także sprawdziła się w roli prowadzącej takie programy jak Piekielny hotel czy Projekt Lady.

Mimo natłoku zajęć udało jej się również ułożyć swoje życie prywatne. W 2013 roku związała się z Radosławem Piłkarzem. Od tego czasu uchodzą za jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Trzy lata później postanowili sformalizować swój związek. Owocem ich miłości jest syn, któremu nadali imię Henryk. Chłopczyk skończy w tym roku dwa latka. Zakochani wychowują także dwóch synów: 15-letniego Stanisława oraz 11-letniego Tadeusza, którzy są dziećmi Małgosi z poprzedniego małżeństwa.

Małgorzata Rozenek o pomocy dla Ukrainy. Nie przyjmie uchodźców pod swój dach

Małgorzata i Radosław dla wielu uchodzą za wzór idealnej rodziny. Często wypowiadają się na przeróżne tematy, jednak starają się przy tym być jak najbardziej obiektywni. Wczoraj prezenterka skomentowała wydarzenia związane z rozstaniem Antka Królikowskiego i Joanny Opozody.

Nikogo również nie dziwi fakt, że gwiazda wyjątkowo mocno zaangażowała się w pomoc dla Ukraińców, którzy musieli uciekać ze swoich domów wskutek ataku ze strony Rosji. Na Instagramie nawołuje, by pomagać wschodnim sąsiadom. Zamieszcza również linki do sprawdzonych zbiórek ubrań oraz pieniędzy. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedziała więcej o pomocy, jaką niesie:

Od pierwszego momentu szukamy możliwości pomocy i realizujemy ją. I poprzez wsparcie finansowe, które jest bardzo ważne. Bo oczywiście takie fizyczne wsparcie w stylu pojechanie na granice, zbiórka rzeczy, pomoc w transporcie obywateli w głąb naszego kraju, to jest niesamowite. To jest cudowne i niezwykle chwalebne i patrzymy na to z ogromnym podziwem.

Gwiazda zwróciła uwagę na postawę Polaków. Nie ukrywa, że dawno nie była tak dumna z rodaków, którzy w ostatnim czasie byli nieco podzieleni:

Już bardzo dawno nie było takiego poczucia, że jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy Polakami, mimo, że cały czas to wiemy, bo cieszymy się, że to jest nasz kraj. Ale były takie sytuacje, które powodowały, że zupełnie nie rozumieliśmy pewnych wyborów społecznych. W tym momencie widzimy, że Polska jest naprawdę zjednoczona i bardzo silna w tych pozytywnych emocjach i to wsparcie materialne jest bardzo, bardzo ważne.

Małgorzata opowiedziała, w jaki sposób pomaga Ukraińcom. Zwróciła uwagę na ważną kwestię:

My wspieramy materialnie, a także wspieramy jako firmy, które prowadzimy, oferując miejsca pracy. To jest też ważne. Doraźna pomoc taka tu, na teraz, na gorąco jest niezwykle ważna, ale bardzo ważna też jest długofalowa pomoc w powrocie do normalnego życia. To nie jest sprint, to jest maraton. I my musimy rozłożyć siły na ten maraton. Musimy też nie dać się sprowadzić do narożnika. Nie odpuszczać, nie zamierać. Musimy spokojnie pracować, mając świadomość, jak wielką odpowiedzialność wzięliśmy na siebie, starając się pomagać Ukrainie.

Jak wiadomo, wiele gwiazd przyjęło uchodźców pod swój dach. Na ten niezwykle odważny i pełen empatii krok, zdecydowali się m.in. Maryla Rodowicz, pr menadżer Aldona Wleklak, Maja Ostaszewska, Margaret, Michał Wiśniewski oraz Zygmunt Chajzer. Czy Rozenek sama zdecyduje się na równie imponujący gest?

To jest piękna inicjatywa i uważam, że wszystkie osoby, które mają taką możliwość, powinny tak ją realizować. Nieruchomości, które my mamy, są zasiedlone. Mają swoich mieszkańców. Ale jeżeli by się okazało, że byłaby taka możliwość, to zawsze bardzo chętnie.

Całość rozmowy w materiale wideo.