Joanna Moro karmi dziecko piersią. Podała ciekawy powód. Co na to inne mamy? [WIDEO]

Joanna Moro oprócz tego, że jest znaną aktorką, to również jest mamą. Gwiazda w macierzyństwie odnajduje się doskonale. Razem ze swoim mężem Mirosławem Szpilewskim wychowują aż trójkę dzieci. Małżeństwo ma dwóch starszych synów – Mikołaja i Jeremiego, oraz najmłodszą córeczkę Ewę, która do rodziny dołączyła na początku roku.

Joanna Moro o karmieniu piersią

Paulina Pucuła

14 października 2020, 18:20

Joanna Moro o karmieniu piersią

Aktorka jest bardzo aktywną użytkowniczką Instagrama. Codziennie na jej profilu pojawiają się nowe publikacje. Od jakiegoś czasu wielką gwiazdą jej social mediów stała się Ewa. Dumna mama nie ma przed swoimi fanami wielu tajemnic. Na jej profilu pojawiło się już kilka zdjęć, na których pokazuje, jak karmi swoją pociechę piersią.

Na planie programu Jaka to Melodia?, Moro w rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedziała, jak ważna jest dla niej więź z córką i co ją buduje od pierwszych dni życia. Jej teoria nie wszystkim mamom może przypaść do gustu.

Jest tak, że niektóre kobiety nie mogą karmić piersią. Niektóre narzucają to, że one nie chcą karmić piersią, bo one chcą być niezależne i ta więź z matką nie jest istotna, można ją inaczej budować. Oczywiście, można ją inaczej budować, ale ja jestem za naturalnością. To karmienie jest naturalne, dobrze się czuję w naturalności. Są osoby, które mogą chodzić na obcasach, ściskać się mocno, mieszkać w mieście i kreować swoje życie. Ja totalnie jestem z tych osób naturalnych – lubię trawę, zieleń, jezioro. Cały czas pływam, więc dla mnie karmienie piersią jest naturalne, to jest najwygodniejszy sposób karmienia.

Joanna w karmieniu piersią dostrzega sporo plusów:

Nie muszę wstawać w nocy i robić tych butelek, nie muszę wyparzać. Uważam, że to jest najlepsze na odporność dla dziecka i uważam, że buduje to więź. Ja dzisiaj jestem dla dziecka niezastąpiona. Tylko przez to, że przynajmniej jestem jej jedzeniem.

Jak długo gwiazda Anny German planuje karmić córkę piersią?

Bez przesady. Ale dopóty, dopóki to będzie potrzebne mi i dziecku to tak.

Cała rozmowa poniżej.