Dagmarze Kaźmierskiej trudno było powstrzymać łzy przed kamerą. Śmierć odebrała jej wszystko

Dagmara zostawiła przeszłość za sobą, zgodnie ze swoim mottem postanowiła sama wyreżyserować swoje życie i aktualnie jest jedną z głównych gwiazd programu Królowe życia. Widzowie pokochali ją za szczerość i bezpośredniość, a jej niewyparzony język i charakterystyczny śmiech rozpoznaje już wielu Polaków. Można ja kochać, albo nie, ale trzeba przyznać, że jest objawieniem telewizji ostatnich lat, jakkolwiek by tego nie interpretować.

Prowadzi konto na Instagramie, gdzie obserwuje ją prawie 1 milion osób. To tam dzieli się swoim radościami, a czasem smutkami.

Osobą, która zawsze, niezależnie od sytuacji wspierała Dagmarę, była jej babcia Ela. Kobieta, po której jak sama mówi, odziedziczyła miłość do świecidełek i fikuśnych okularów.

Na początku roku do mediów dotarły smutne wiadomości, że babcia Kaźmierskiej nie żyje. Już w dniu Wszystkich Świętych kobieta wspominała ją słowami:

Jak ważną osobą w życiu Dagmary była pani Elżbieta widać również na dzisiejszym Instastory Kaźmierskiej. Uderzyła ją straszna tęsknota za babcią, której dała wyraz na Instagramie. Wybierała fartuch lekarski razem z Conanem, który dostał się na studia medyczne, co byłospełnieniem jego marzeń i konsekwencja sprawiła, że odniósł sukces. Jego dumna mama wcale nie ukrywa, że to jej największa radość. Na relacji mówiła:

Widać, że brakuje jej wsparcia ze strony babci, pozytywnej energii i uśmiechu. Spodziewaliście się, że Królowa życia ma tak wrażliwą drugą twarz?