Dagmara Kaźmierska zrelacjonowała zabieg wstydliwych miejsc. "Jest gładziuteńkie jak jedwab". Nie szczędziła szczegółów
Dagmara Kaźmierska przed laty zaczęła występować w show Królowe życia. Choć format nie już produkowany, gwiazda utrzymała dotychczasową popularność. Na jej profilu na Instagramie raz po raz pojawiają się kolejne zdjęcia i relacje. Całym światem jest dla niej 23-letni syn, Conan Kaźmierski. Chłopak studiuje medycynę i daje z siebie wszystko, by być jak najlepszym lekarzem.
27.02.2023 | aktual.: 27.02.2023 23:57
Ja już szczęśliwy, bo po praktykach w szpitalu z rańca. Mam nadzieję, że się nie spóźnię na psychologię zaraz, ale co wam chciałem pokazać, to jak musiałem dzisiaj z rana jechać do szpitala. Przednia opona no w miarę, ale i tak tragedia, a tylna? Dętka kompletna. Jeszcze zajechałem na stację z rana, ale wentyl był nie tej wielkości. Poza tym się spieszyłem, bo bym się spóźnił, co na szczęście się nie stało. Ja się nie spóźniam – dziś opowiedział.
Swoją relację tego samego dnia zamieściła również mama młodego mężczyzny.
Dagmara Kaźmierska relacjonuje zabieg
Piękność nagrała krótkie wideo, tuż po zakończeniu kolejnego zabiegu. Tym razem pani kosmetolog wzięła na tapet jej "kłopotliwe miejsca". Dagmara wszystko drobiazgowo zrelacjonowała:
Kolejny zabieg. Depilacja laserowa. Naprawdę w kłopotliwych miejscach... Bardzo, dziewczyny, w kłopotliwych... Nie ma (po depilacji) śladu. Nie martwimy się później. To jest najważniejsze, że nie boli TAM. Wiecie gdzie... – mówiła ze szczegółami, dodając: Skóra nie lubi golenia, szarpania woskiem, a tutaj nic nie boli i jest gładziuteńkie jak jedwab.
Następnie, w żartach, zaapelowała do fanek:
Depilujcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny.
Ciekawe, czym jeszcze zaskoczy nas Dagmara!
Dagmara Kaźmierska o zabiegach medycyny estetycznej
Królowa życia nie boi się również sięgać po medycynę estetyczną.
Nie ukrywam, bardzo nęci mnie lifting, ale troszkę za szybko chyba. Byłam już nawet na konsultacji, pięknie mi pan doktor pociągnął, ale usta mi się zrobiły jak u żaby. I to mnie troszkę ostudziło – powiedziała Telemagazynowi.
Ma za sobą terapie botoksem, kwasem hialuronowym i mezoterapię.
Miałam trzydzieści kilka lat, jak zrobiłam botoks, bo się wcześniej bardzo przed tym broniłam. Teraz stwierdzam, że to było głupie posunięcie, że się broniłam, bo to nie są jakieś wielkie ingerencje. Kwas hialuronowy, mezoterapię bądź botoks to są minimalne ingerencje, a dużo pomagają w wyglądzie zewnętrznym. Pognieciona bluzka zawsze wygląda gorzej od wyprasowanej, podobnie jest z naszymi twarzami, więc żałuję, że zdecydowałam się tak późno, bo niektóre zmarszczki się utrwaliły – dodała.
A wy co myślicie na ten temat?
