Magda Gessler szczerze o podwyżkach cen w jej lokalach. A więc to takie są reakcje klientów! [WIDEO]
Magda Gessler jest córką byłego korespondenta PAP, Mirosława Ikonowicza. Ze względu na charakter pracy ojca wychowywała się w Bułgarii, na Kubie i w Hiszpanii. W tym ostatnim kraju zajmowała się cateringiem dla rodziny królewskiej. Po powrocie do Polski rozwinęła tutaj własny biznes restauracyjny. Jej najpopularniejszym lokalem jest U Fukiera w Warszawie.
Magda Gessler
Reporterka Jastrząb Post podczas Pudelek Pink Party porozmawiała z Magdą na temat jej biznesów.
Magda Gessler o swoim biznesie i zwiększeniu cen
Restauratorka miała pomysł na biznes modowy. Czemu go nie zrealizowała?
Może, gdybym miała dwa życia, to zrobiłabym kilka innych rzeczy. Są jeszcze jakieś inne projekty programów i różnych rzeczy, więc będę musiała to jakoś wcisnąć, bo bardzo lubię modę, ale też bardzo lubię wybierać stylistów i sprawia mi to ogromną przyjemność – wyjaśniła nam.
Czy dla restauracji to jest ciężki czas?
To jest prawdą i nieprawdą. Restauracje bardzo dobrze się bronią. Trzeba mieć tą magię, talent, dobre produkty i nie można oszukiwać ludzi. Trzeba wiedzieć w jaką część społeczeństwa uderzamy, bo należy pamiętać, że jest to bardzo trudny czas do większości społeczeństwa. Ale też są młodzi ludzie, którzy są pełni sukcesu i restauracja jest dla nich wyrazem tego sukcesu, żeby tam bywać i jeść – odpowiedziała.
Czy Magda musiała podwyższyć ceny w swoich restauracjach i czy ma to wpływ na jej gości?
Jak inni podwyższają cenę masła, to ja musze podwyższyć bułkę czy ciastko. To jest ewidentne. Ale to nie ma wpływu na moich gości, bo to jest taki target a nie inny. Ale w Kuchennych rewolucjach ceny są bardzo przyzwoite w tych restauracjach i są do nich kolejki – powiedziała nadzwyczaj szczerze, sugerując, że i tak do jej lokali chodzą głównie zamożniejsze osoby, przez co reagują one ze zrozumieniem na podwyżki.
Jesteście fanami Magdy?
