Anna Lewandowska szczerze o religii. Czy wierzy? Żona Roberta pozwoliła sobie na chwilę prawdy
Anna Lewandowska, żona Roberta Lewandowskiego, łączy obowiązki domowe i wychowywanie córek (Laury i Klary) z prowadzeniem swojej działalności biznesowej. Celebrytka odpowiada za stworzenie aplikacji do ćwiczeń i diety, produkuje własne przekąski (m.in. batoniki proteinowe) i prowadzi markę Phlov z naturalnymi kosmetykami do pielęgnacji ciała. Lewandowska nie święci na tym polu wyłącznie sukcesów. Nieoficjalnie mówi się, że zamknęła swoją restaurację Healthy Store Foods By Ann. Czym była podyktowana decyzja? Nie wiemy.
29.10.2021 05:00
Uważam, że wszystko rozbija się o ceny. Najem lokali w Wilanowie jest bardzo wysoki, przez to ceny w restauracjach są równie wysokie, a to powoduje mniej klientów – twierdzi jeden z mieszkańców okolicy, gdzie działała restauracji.
Sama Lewandowska jeszcze nie odniosła się do informacji podanych przez portale lokalne z Warszawy. Skupiła się za to na odpowiadaniu swoim fanom w ramach instagramowego Q&A. Część pytań skierowanych do trenerki było naprawdę prywatnych. Jeden z internautów zapytał ją o kwestie związane z religią. Jak odpowiedziała influencerka?
Anna Lewandowska o religii. Wierzy w Boga?
Użytkownik Instagrama sformułował pytanie do Lewandowskiej w następujący sposób:
Czy jest Pani osobą wierzącą?
Lewandowska szczerze odpowiedziała, wielkimi literami:
TAK.
Celebrytka potwierdziła tym tylko wcześniejsze doniesienia mediów. Zresztą zdarzało się już jej wypowiadać na takie tematy. W 2019 roku mówiła w wywiadzie:
Zazwyczaj unikam tych tematów. Ale tak, jesteśmy osobami wierzącymi. Jestem wychowana w religijnym duchu. W tradycyjnej rodzinie, gdzie co niedzielę chodziło się do kościoła. Czasem mama wyganiała mnie na mszę, ja się buntowałam, ale ostatecznie szłam. Cieszę się, że jestem wychowana na religijnym kręgosłupie moralnym. To daje mi w życiu siłę. Modlitwa, Bóg, wiara – to fundamenty, które wiele razy mi w życiu pomogły. Nie chcę, by zabrzmiało to teraz tak, że co tydzień jesteśmy w kościele w pierwszym rzędzie, ale mojego wyznania absolutnie się nie wstydzę.
Jej słowa, oczywiście, odnosiły się też do jej męża. Robert już lata temu wziął udział w akcji "Nie wstydzę się Chrystusa". Grzmiał wtenczas:
Jestem katolikiem i nie wstydzę się Jezusa ani swojej wiary. Wiem, że Pan Bóg na pewno cały czas nade mną czuwa. Jeśli chodzi o wiarę, to wiadomo, że czasem nie tylko w życiu, ale też w świecie wszystko idzie bardzo szybko, nieraz zapominamy o naszych wartościach i o tym, co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze.
Jak widać, małżeństwo to praktykujący katolicy, którzy poważnie podchodzą do swojej religii. Chyba niewiele zmieniło się w kwestii ich przynależności do Kościoła. Podjęli bowiem decyzje o ochrzczeniu obu córeczek.
