Cyndi Lauper to wciąż kobieta żywioł. W czerwcu skończyła 67 lat, ale nikt by jej tyle nie dał...
Na początku lat 80. Cyndi Lauper szturmem podbiła listy przebojów takimi przebojami jak: Time after time, She bop czy Girls Just Want to Have Fun. Ten ostatni został uznany za nieoficjalny manifest kobiecej niezależności.
05.07.2020 05:00
Postrzegałam „Girls Just Want To Have Fun” jako polityczną deklarację niż cokolwiek innego. Chciałam dotrzeć do wszystkich kobiet, nie przebierając w środkach i chyba mi się to udało. Zaprosiłam do udziału w teledysku dziewczyny różnych ras i różnych typów urody, aby każda kobieta oglądająca go poczuła, że również ona jest zaproszona do radosnego doświadczania życia – tłumaczy Cyndi w magazynie „Vice”.
Jej pierwszy album She's So Unusual sprzedał się w ponad sześciu milionach egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych. Drugi album umocnił pozycję Cyndi na muzycznym rynku, a tytułowy utwór True colors został jednym z hymnów społeczności LGBT.
Artystka nigdy nie stroniła od tematów uznawanych za trudne, wręcz przeciwnie, zawsze z chęcią angażowała się w akcje, które miały na celu walkę o szeroko rozumiane prawa człowieka. Założyła nawet fundację, która bardzo silnie wspiera bezdomnych gejów i lesbijki. Nic więc dziwnego, że ludzie ją pokochali. Być może artystka jest tak wyczulona na problemy ludzi homoseksualnych, gdyż sama ma siostrę Ellen Lauper, która jest lesbijką.
W połowie lat 80. była największą rywalką Madonny. Niektórzy twierdzą, że gdyby nie konkurentka, to Cyndi byłaby dziś królową pop. Jednak ona nic sobie z tego nie robi. Jest nawet wdzięczna Madonnie, że odebrała jej ten "tron".
Porównania zaczęły się od Madonny, ale nie przywiązywałam do nich wagi. Kiedy to ona stała się supergwiazdą w latach 90., przyjęłam to z ulgą. Przestałam znajdować się w centrum zainteresowania i mogłam poświęcić się swoim sprawom, czyli udoskonalaniu scenariuszy, śpiewaniu, a przede wszystkim poważnemu komponowaniu. Obecne rozmnożenie tego rodzaju piosenkarek wynika stąd, że branża się zmieniła i spektakl góruje nad muzyką – mówiła Cyndi w „The Vanguard”.
Cyndi Lauper obecnie. Jak wygląda?
Cyndi nadal jest aktywna zawodowo. Wciąż nagrywa nowe piosenki, a kilka lat temu napisała nawet muzykę do musicalu Kinky Boots wystawianego z powodzeniem Broadwayu w Nowym Jorku, a potem na West Endzie w Londynie. Co roku organizuje także trasę letnią True Colours oraz zimową Home For Christmas, podczas których wraz z innymi artystami wspiera osoby z kręgu LGTB.
Lesbijki, geje, osoby bi i transseksualne oraz ich rodziny i przyjaciele - to jest razem potężna siła. Nasz głos musi być słyszalny. Chcemy uświadomić ludzi, bo wielu po prostu nie zna faktów, choćby tego, że w 33 stanach USA za samo bycie lesbijką czy gejem można zostać zwolnionym z pracy! Chcemy uczulić ludzi na problem dyskryminacji osób LGBT poprzez muzykę - napisała na Facebooku.
Prywatnie Cyndi jest żoną Davida Thorntona od 1991. Ma tylko jedno dziecko, syna - Declyna Wallace Thorntona Laupera. Wciąż pozostaje niezwykle barwna, a jej włosy stale zmienią kolor i długość. Nie opuszcza też jej poczucie humoru. W jednym z ostatnich wywiadów powiedziała:
Kiedy przyjedzie Armagedon i zostaną tylko karaluchy, będą występować dwie piosenkarki, Cher i ja. My przetrwamy wszystko!
Tego życzymy zarówno Cyndi, Cher i nam. Z nimi na pewno nie będzie nudno!
A to jeden z ostatnich utworów Cyndi Lauper!
