TYLKO U NAS! Pierwszy wywiad z Pawłem Pawlikowskim o "Zimnej Wojnie"! "Już dawno taki film im się należał" [WIDEO]

Cannes 2018 ma ogromne znaczenie dla Polaków. Po raz pierwszy od 16 lat, po raz pierwszy od genialnego Pianisty Romana Polańskiego, nasz rodak ma szanse wygrać Złotą Palmę podczas jednego z najbardziej prestiżowych festiwali na świecie. Szansę realną, w zasięgu ręki.

Paweł Pawlikowski zimna wojna

Elwira Szczepańska

14 maja 2018, 11:17

Premiera Zimnej Wojny Pawła Pawlikowskiego została w Cannes przyjęta z niewiarygodnym entuzjazmem. Owacje na stojąco po zakończeniu filmu trwały niemal piętnaście minut, a gwiazdy zgromadzone na sali projekcyjnej zaczepiały polskich aktorów, gratulując im wielkiego sukcesu.

Również zagraniczna prasa nie może przestać wychwalać naszego reżysera. Publikacje pojawiały się w niemieckiej, francuskiej, angielskiej i włoskiej prasie, a wszystkie nagłówki zgodnie krzyczały: "to jest tegoroczny laureat Złotej Palmy". Zachwycały się nim nawet Telegraph, The Guardian czy Time.

"Zimna Wojna" Pawła Pawlikowskiego zadedykowana jest rodzicom reżysera

W rozmowie z przepiękną Grażyną Torbicką, która do Cannes poleciała jako ambasadorka marki L'Oreal Paris, ale przede wszystkim jako legendarna dziennikarka zakochana w kinie, Paweł wyjawił, że swój film wzorował na związku rodziców:

Już dawno taki film im się należał. Cały mechanizm tego związku, ta miłość katastroficzna i niepoukładana właśnie stąd się wzięła.

Zdradził też, że współczesny świat nie należy do jego ulubionych. W poszukiwaniu prostych, uniwersalnych prawd, woli cofnąć się w czasie:

Jest to rodzaj ucieczki od dzisiejszości. Nie mogę ugryźć tego świata, który nas teraz otacza, więc szukam prostszych sytuacji. Nie lepszych, nie fajniejszych, ale takich, gdzie każdy wybór był dramatyczny, gdzie miłość związana była z ryzykiem. Broń Boże w takim świecie żyć teraz, ale dobrze się w nim opowiada o takich podstawowych sprawach egzystencjalnych, tak jak w Idzie zresztą. Ta historia gdzieś we mnie głęboko siedziała. Miłość to główny temat dla mnie w filmach.

Paweł Pawlikowski o Joannie Kulig i Tomaszu Kocie

Podczas wywiadu Pawlikowski zdradził też, dlaczego zdecydował się obsadzenie w głównych rolach Joanny Kulig i Tomasza Kota, którzy ostatecznie zrobili w filmie furorę. Przyznał, że był zachwycony Joanną:

Wiedziałem, że ma tę energię, umie śpiewać, ma coś z tej "Panny z mokrą głową". Podobna do matki bardzo. A Tomek? Tomek ma urodę przedwojennego faceta, ponadczasową aurę. Tomek ma coś takiego. Zaczął się uczyć gry na pianinie, dyrygowania. Grał pięknie, całego Debussy'ego się nauczył. Grał dniami i nocami. Jak się dowiedział, że nie wchodzi do filmu, był lekko wkurzony. Ale grał!

Zobaczcie pełny wywiad. Myślicie, że uda nam się zdobyć Złotą Palmę?