Borys Szyc zrobił relację z Oscarów - internauci uznali, ze była najlepsza ze wszystkich! Aktor opowiedział o swoich wrażeniach w TVN: "Zapomniałem, że mam 40 lat i chyba troszkę stałem się nastolatkiem" [WIDEO]

Borys Szyc w niedzielny poranek był gościem Dzień Dobry TVN. Aktor, w rozmowie z Piotrem Kraśko i Kingą Rusin wspominał emocje, jakie towarzyszyły mu podczas ceremonii wręczenia Oscarów.

Zuza Maciejewska

3 marca 2019, 16:00

Borys Szyc był jednym z aktorów, którzy wystąpili w filmie Pawła Pawlikowskiego Zimna Wojna. Z racji tego, że obraz ten został nominowany do Oscarów, aktor mógł pojawić się podczas ceremonii wręczenia nagród. Zanim jednak zasiadł w wygodnym fotelu, specjalnie dla swoich fanów poprowadził relację z czerwonego dywanu.

Szyc na swoim Instagramie zdradził, co dzieje się przed kulisami i jak wyglądają gwiazdy przed pozowaniem do zdjęć. Namówił też kilka z nich do wspólnego selfie. U boku Borysa pozowali m.in. Rami Malek, Bradley Cooper czy Queen Latifah. Jak czuł się tego wieczoru?

Muszę się przyznać, że ja trochę zwariowałem. Zapomniałem, że mam 40 lat i chyba troszkę stałem się nastolatkiem, ale zobaczyłem tych wszystkich ludzi, których podziwiałem od dziecka i nie mogłem się opanować i tak sobie pomyślałem, że chce mieć z nimi zdjęcie.

Szyc, w przeciwieństwie do wielu gwiazd, podczas gali nie potrafił usiedzieć na miejscu. Dlaczego nikt go nie zatrzymał? Okazuje się, że przez trwający bankiet za drzwiami, niemal zapraszali go do zajmowania miejsc w pierwszym rzędzie:

Szczerze mówiąc to większość tych ludzi, którzy są tam kolejny raz jest tak znudzonym tymi Oscarami. To tylko ja byłem aż tak nakręcony. (...) Jak jest koniec tej przerwy, oni krzyczą, zamykamy drzwi. Większość ludzi w ogóle nie wraca na tą widownię. Oni każą ci siadać, bo nie chcą wolnych miejsc, więc jak wszedłeś na dół, miałeś najlepsze miejsca.

Borys Szyc - Zimna Wojna przepustką do międzynarodowej kariery?

Czy Zimna Wojna zmieniła życie aktora? Dzięki roli w filmie, zaproszono go na rozmowę z szefową castingu Amazona. Aktor spotkał się z czterema osobami, którzy poświęcili mu dwie godziny:

Przepytali mnie od dzieciństwa niemal. Przejrzeli wszystkie filmy, mieli już research co ja robiłem, kiedy i gdzie. Poradzili mi którego agenta wybrać, gdzie mam się udać. Pod tym względem wielki ukłon dla Pawła, bo to jego wszystko sprawka, że nam się te cudowne rzeczy przydarzają i dla Ewy Puszczyńskiej, która jest naszą ukochaną producentką.

Myślicie, że Borys ma szansę na międzynarodową karierę?