Apartament Blanki Lipińskiej to jakiś kosmos. Czarne wnętrza to nic przy tym, co zrobiła z sufitem. "Aż chce mi się płakać"
Blanka Lipińska zyskała popularność za sprawą bestsellerowej powieści pt. 365 dni. Gwiazda w mig zyskała rozgłos i na stałe zagrzała miejsce w show-biznesie. Po ogromnym sukcesie komercyjnym przyszedł czas na dwie kolejne części erotyka. To jednak nie wystarczało ambitnej 36-latce, dlatego postanowiła swoją wizję przenieść na duży ekran.
24.11.2021 | aktual.: 24.11.2021 17:07
Produkcja cieszy się ogromną popularnością, ale niestety głównie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Blania boryka się z zarzutami uprzedmiotawiania kobiet oraz promowaniu kultury gwałtu. Kontrowersje z tym związane wpłynęły na zainteresowanie filmem, co przełożyło się na horrendalne zarobki. Celebrytka zdradziła, że już pracuje nad swoją kolejną opowieścią erotyczną. Poruszy w niej wątek romansu muzyka z pisarką. Nie trudno było się domyślić, że chodzi o jej związek z Baronem, który obecnie rozpływa się u boku Sandry Kubickiej.
Blanka Lipińska urządza nowy apartament
Nowy apartament Blanki Lipińskiej to niekończący się temat. Gwiazda co chwile zaskakuje swoimi pomysłami. Jakiś czas temu zdradziła, że gdyby mogła, pozbyłaby się okien ze swojego gniazdka i żyła jak w bunkrze. Zastosowanie takiego rozwiązania wybila jej z głowy architektka. Nie wszystkie szalone pomysły pisarki udało jej się jednak wyeliminować:
Będzie mrok. Czarno, mrok. Myślę, że nie widziałam jeszcze takiego mieszkania u żadnej gwiazdy, aż tak czarnego. Ale ja tak lubię. Lubię, jak jest ciemno. To jest, co powiedziałam – jeden lubi ciastko z kremem, drugi – jak mu nogi śmierdzą - tłumaczyła w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.
Blanka Lipińska ma odsuwany sufit
Kilka dni temu do zrealizowania kolejnej potrzeby celebrytki – pergoli na balkonie – trzeba było wezwać dźwig. To jednak nie koniec ciekawych rozwiązań. Blanka znów poszła doglądać prac remontowych i pochwaliła się nowym, innowacyjnym pomysłem. Dach salonu pokryty jest szybą, ale można go zasłonić specjalnymi elektrycznymi panelami, które działają podobnie jak żaluzje. Pisarka nie ukrywała zadowolenia z postępu prac:
No dobra, już rozumiem Olki podniecenie naszymi tzw. meblarzami. Ludzie z taką pasją, tacy cudowni. Jak dzisiaj zobaczyłam zabudowę, którą przywieźli, to tak mi kopara opadła. To mieszkanie będzie takie piękne. Jestem tak wdzięczna tym ludziom, którzy zgodzili się współpracować ze mną. Zrobili to tak szybko, tak pięknie, z taką dbałością o szczegóły. Jak zobaczycie moją kuchnię... to ja nie mogę uwierzyć, że będę miała taką kuchnię. Aż chce mi się płakać.
Po chwili wyjawiła, za co odpowiedzialne są osoby, z którymi pracuje. Przy okazji zdradziła, co jeszcze znajdzie się w jej apartamencie:
Zrobili mi całą zabudowę ściany RTV, gdzie wisi telewizor, gdzie wmontowali kominek, gdzie zrobili lamele. Robią mi wyspę z kamieniem, całą zabudowę kuchni, lampę, która wisi nad wyspą. Robią mi nawet konsolę, która stanie za kanapą. Robią całą zabudowę szklaną, czyli ściany między łazienką a sypialnią, robią mi całą garderobę, szafy wnękowe. Jak oni stamtąd wyjdą, mieszkanie będzie gotowe.
Jesteście ciekawi efektu końcowego?
