BRIT Awards 2020: Billie Eilish zaśpiewała "No Time To Die". Nie obyło się bez łez i uroczej wpadki [WIDEO]
Billie Eilish rozbiła bank podczas tegorocznej gali Grammy, zdobywając 5 statuetek. Potem zaśpiewała na Oscarach Imagine Johna Lennona podczas In Memoriam. Ostatnio nagrała piosenkę tytułową do najnowszego Jamesa Bonda, a we wtorek wykonała ją premierowo przed gośćmi i publicznością zebranymi na BRIT Awards.
18.02.2020 | aktual.: 19.02.2020 09:50
James Bond to najlepsza seria filmów, jaka kiedykolwiek istniała. Nadal jestem w szoku. To wariactwo, że jestem częścią tego wszystkiego – komentowała wokalistka, która przyznała, że była zaszczycona propozycją.
Billie Eilish na BRIT Awards 2020. Występ z No Time To Die
Wykonanie na żywo premierowej piosenki, i to jeszcze przed gwiazdami światowego formatu, niejednego zwaliłoby z nóg. Młodziutka Billie ma dopiero 18 lat i jest podobno bardzo wrażliwa. Było to widać podczas występu na Areny O2. Na scenie był już jej brat - Finneas, kompozytor Hans Zimmer oraz oczywiście orkiestra. Dołączyła do nich Billie, ale wbrew obawom, bondowski hit No Time To Die został przyjęty przez publiczność wyśmienicie.
Przemowa Billie Eilish na BRIT Awards 2020
To pierwsze BRIT Awards z udziałem Billie Eilish, która pojawiła się w typowym dla siebie za dużym ubraniu. Gdy odbierała nagrodę dla najlepszej Międzynarodowej Artystki od samej Mel C, krzyknęła „dzięki, Sporty!” (nawiązała w ten sposób do dawnego pseudonimu byłej gwiazdy Spice Girls).
Billie dziękując za statuetkę BRIT Awards, była ewidentnie przejęta, co zaowocowało uroczą wpadką. Gwiazda zamiast London powiedziała imię wokalistki Lizzo. Po chwili jednak opanowała nerwy i dziękując za łzami w oczach, wyznała:
Ostatnio czułam się bardzo hejtowana, ale kiedy stanęłam na scenie ujrzałam wasze uśmiechnięte twarze… – tu zrobiła pauzę, żeby złapać oddech. – To po prostu chce mi się płakać. Naprawdę chce mi się płakać, dziękuję wam bardzo – dokończyła Billie.
Po czym faktycznie po jej policzkach popłynęły łzy. Sporty sprowadziła wzruszoną artystkę ze sceny.
Jak myślicie? To będzie rok Billie Eilish?
