Beata Tadla i Jarosław Kret po raz pierwszy zdradzili początki swojej znajomości. Jak wyglądało ich pierwsze spotkanie?
Beata Tadla i Jarosław Kret to jedna z najgorętszych par w polskim show-biznesie. Po dwóch nieudanych małżeństwach dziennikarka postanowiła związać się z prezenterem pogody, który także ma bogatą przeszłość w kwestii uczuć. Dzisiaj wydają się być idealnie dopasowani, a niektórzy stawiają ich nawet za wzór.
05.05.2016 10:40
Zakochani pojawili się na okładce najnowszego wydania magazynu Viva!. Udzielili też wywiadu, w którym po raz pierwszy uchylili rąbka tajemnicy i opowiedzieli o początkach swojej znajomości. Okazuje się, że Beata nie brała pod uwagę Jarosława jako ewentualnego partnera:
Skądże. Myślałam, że jest z kimś związany, miał syna. A skoro tak to pewnie jest niedostępny. Potem okazało się, że rzeczywistość wygląda inaczej. Jarek zawsze mi się podobał, ceniłam go za osobowość i markę personalną, jaką stworzył, ale nie śledziłam specjalnie jego życia, nie miałam takiej potrzeby. Poznaliśmy się, kiedy byłam już samotna.
Dziennikarka zdradziła też, że zanim doszło do pierwszego spotkania, zakochani wysyłali sobie dużo smsów. Wreszcie przyszedł taki moment, kiedy prezenter pogody zdobył serce swojej ukochanej.
Na początku mieliśmy dwa takie momenty, które stały się kamieniami milowymi w naszej znajomości. Kiedy Jarek dowiedział się, że jestem sama i że lubię inteligentnych ludzi, powiedział: "No to stoi przed tobą inteligentny , przystojny i do wzięcia". A ten drugi moment, gdy zaprosiłem mnie na wspólne wyjście, a ja ci napisałam: "Czy ty mnie podrywasz?" Odpowiedź była krótka: "Tak". To właśnie tym mnie kupił
Wygląda na to, że w tym przypadku warto było nie owijać w bawełnę :)
Lubicie tę parę?
Zobacz także
