Anna Mucha zakpiła z żony Wąsika. Pokazała jedno zdjęcie

Anna Mucha znana jest z ciętego języka. Aktorka chętnie wypowiada się w głośnych sprawach i regularnie komentuje zmiany na scenie politycznej. Ostatnio w mediach głośno jest o zatrzymaniu posłów, skazanych prawomocnym wyrokiem.

Kilka dni temu doszło do aresztowania dwóch polityków PiS. Ich zwolennicy nazywają ich więźniami politycznymi. Ich żony pojawiły się w Pałacu Prezydenckim, a następnie udzieliły wywiadu Danucie Holeckiej. Opowiedziały, jak odczuły brak mężów w domach.

Roma Wąsik także skomentowała sytuację, w której się znalazła. To jej wypowiedź zwróciła uwagę Anny Muchy.

Nie wierzyłam, że przyjdą. A przyszli, gdy mąż zawoził dzieci do szkoły. Chcieli wejść do domu i zapytać, czy męża nie ma w domu. Zadzwoniłam do mecenasa, który mi to odradził. To było trudne przeżycie, wiedziałam, że coś się stanie" - wyznała Danucie Holeckiej. - Myślę, w domu jest za zimno. Powinnam zrobić cieplej, ale jak ja mam to zrobić? To zawsze robił on. Wie pani redaktor, ja dzisiaj jak do niego przyszłam, to się zapytałam, jak mam zwiększyć temperaturę na tym urządzeniu, żeby zrobiło się odrobinę cieplej. Wytłumaczył mi - wyznała z ulgą na antenie.

Aktorka odniosła się do słów Romy Wąsik, która wyznała, że miała problem także z włączeniem w domu kaloryfera

Co myślicie o jej słowach?