To Anna Lewandowska zdecyduje o transferze Roberta do Barcelony. Jej opinia w tej sprawie już nie stanowi tajemnicy
Anna Lewandowska to znana trenerka i przedsiębiorczyni. Nie jest tajemnicą, że stała się ona szerzej znana dzięki małżeństwu z Robertem. Dumna żona bardzo wspiera go w karierze i dba o jego dietę. Para wychowuje razem dwie córki, które są dla nich całym światem: Klarę i Laurę. Obecnie mieszkają oni w Niemczech, ponieważ popularny RL9 występuje na pozycji napastnika w klubie Bayern Monachium. Wraz z klubem osiągnął wiele sukcesów, w tym m.in. zdobył klubowe mistrzostwa świata, puchar Niemiec i triumfował w rozgrywkach ligi mistrzów UEFA.
12.04.2022 | aktual.: 16.04.2022 18:27
Nic dziwnego, że mistrzem futbolu są zainteresowane zagraniczne kluby. Już dawniej miał z nim nawiązać kontakt Real Madryt, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Teraz jednak Robert stał się bardziej łakomym kąskiem. Jego wartość transferowa oscyluje w granicach 150 milionów euro! Znacznie mniej, bo "tylko" 25-30 milionów chce teraz za niego zapłacić katalońska FC Barcelona. Sam Bayern nie jest z tego w pełni zadowolony. Bawarczycy chcieliby, by Katalończycy zapłacili przynajmniej 60 milionów, choć szanse na to są raczej niewielkie.
A jak na potencjalną zmianę barw klubowych zapatruje się sam RL9?
Anna Lewandowska podjęła decyzję ws. transferu męża?
Zbigniew Kumidor, ekspert ds. FC Barcelony, powiedział w rozmowie z Interią, że spory wpływ na decyzję Roberta może mieć jego żona, która niegdyś mocno popierała przeprowadzkę do Madrytu. Lewandowscy zresztą niedawno kupili nieruchomość na hiszpańskiej Majorce, a ponadto zaczęli uczyć Klarę podstaw hiszpańskiego.
Odejdźmy od kwestii finansowych. Robert z pewnością nie kieruje się przede wszystkim nimi. Zapewne wraz z żoną Anną biorą pod uwagę miasto, a Barcelona to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Oferuje świetny klimat, znakomite do życia. Plaża, morze, kafejki. Jeśli minie pandemia, wróci też zbliżenie piłkarzy do socios, do kibiców. Bardzo łatwy do opanowania język. Jestem przekonany, że po trzech miesiącach Robert będzie mówił po hiszpańsku!
Specjalista dodał, że Barcelona, jako miejsce do życia, jest o wiele bardziej atrakcyjniejsza niż Madryt, o którym była mowa przed kilkoma laty.
Pojawiały się oferty dla Roberta z Realu. Madryt to jest też Hiszpania, ale jednak inna jej część. Tam nie ma morza, ani tych pięknych wzgórz na czele z Mountjuic, z których widać prawie koniec świata, ujmując metaforycznie. Barcelona to przepiękne miasto! Państwo Lewandowscy byli na pewno już nie raz i w Madrycie i w Barcelonie, mogli sobie porównać.
Widzielibyście naszego rodaka w barwach "dumy Katalonii"?
