Anna Lewandowska w starej kreacji na ślubie. Wiemy, ile za nią zapłaciła. Kwota zwala z nóg

Anna Lewandowska od dawna jest związana ze sportem. Gdy miała 11 lat zaczęła treningi karate, do których namówił ją m.in. wuj Paweł Krzywański. Dwa lata później dołączyła do KK Pruszków, gdzie trenowała pod okiem Jerzego Szcząchora. W kolejnych latach zapisała na swoim koncie sukcesy, takie jak m.in. brązowy medal na Mistrzostwach Europy w 2006 w kategorii kadetów.

Ania dzięki temu, że swoją ścieżkę zawodową związała z aktywnością poznała swojego aktualnego męża, Roberta. Po raz pierwszy spotkali się w 2007 roku na obozie treningowym. Między nimi niemal od razu zaiskrzyło. Zaczęli się spotykać, potem zamieszkali razem. Wynajęli skromne mieszkanie w Warszawie. Przez pewien czas składali się na opłaty.

Od tego momentu minęło sporo lat. Ania i Robert ciężko pracowali na to, by osiągnąć sukces. Dzięki temu aktualnie nie mogą narzekać na brak pieniędzy. Zakochani spełniają się nie tylko w roli małżonków, ale także rodziców. Wychowują Klarę i Laurę, z którymi spędzają niemal każdą wolną chwilę.

Anna Lewandowska dla swoich fanów jest nie tylko inspiracją w sporcie, ale także stanowi wzór do naśladowania w modzie. Niedawno internautki zachwycały się jej suknią z sieciówki, którą można nabyć w bardzo przystępnej cenie. W sobotę pochwaliła się nieco droższą kreacją.

Trenerka wybrała się na ślub. Zamiast klasycznej panterki, sięgnęła po suknię w żółtym kolorze we wzór tygrysa. To model projektu Saint Laurent, którego cena dwa lata temu wahała się w granicach 9 tysięcy złotych. To właśnie wtedy trenerka ubrała się w nią po raz pierwszy. Miała ją na sobie podczas ślubu Zosi Zborowskiej i Andrzeja Wrony.

Anna Lewandowska udowadnia, że nie trzeba kupować nowej stylizacji na każdą imprezę, w której bierze się udział. Tym samym pokazała, że wyznaje filozofię zero waste. Jest to styl życia, zgodnie z którym człowiek stara się generować jak najmniej odpadów, a tym samym nie zanieczyszczać środowiska.