Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska w TAKIM SAMYM sweterku! Wpadka czy mega hit?
Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska stworzyły firmy-imperia. Obie motywują Polki do treningów i zdrowego odżywiania się, wydają książki, kalendarze, organizują obozy treningowe. Prowadzą po kilka spółek zajmujących się sprzedażą zdrowej żywności, ubrań czy kosmetyków.
27.12.2019 | aktual.: 27.12.2019 20:45
Ale choć prowadzą bliźniaczo do siebie podobne biznesy, zapewniają, że nie ma między nimi ani konkurencji, ani tym bardziej cichej wojny. Taka jest wersja oficjalna. Nie da się jednak ukryć, że od czasu do czasu nawzajem niechętnie komentują swoje poczynania – i w sumie nie ma się czemu dziwić – wszak królowa może być tylko jedna, a przecież one dwie mają ochotę na koronę.
Zobacz także
Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska w takim samym sweterku
Długo jednak obchodziły się szerokim łukiem. Ale wyraźnym chłodem powiało między nimi jesienią, gdy obie wypuściły na rynek ekologiczne kosmetyki. Ewa Chodakowska dała bowiem do zrozumienia, że choć mogła (tak jak w domyśle Anna Lewandowska) podnieść ceny, to wolała, żeby jej produkty były na każdą kieszeń.
Chciałam udowodnić, że zdrowie jest dla wszystkich! Mogłabym śmiało podnieść cenę trzykrotnie, bo sam produkt jest wart każdej ceny, ale dla mnie najważniejsze jest żeby KAŻDA Z WAS mogła skorzystać! Nie jestem dla ELIT! Jestem dla KAŻDEGO – napisała na swoim Instagramie.
Zaś w rozmowie z Plejadą wyznała:
Wiem, jak wygląda półka cenowa. Wiem, jak wyglądają składy. Na tym etapie jest potrzebne szerzenie świadomości, jeżeli chodzi o naturalne kosmetyki, natomiast mój produkt skierowany jest do mas, każdy może sobie na nie pozwolić. Produkt Ani do półka premium cenowa i mogę życzyć tylko powodzenia.
Zapewniła także, że nie zamierza kupować kosmetyków koleżanki.
Mam swoje i muszę przyznać, że są najlepsze. Proszę mi wybaczyć. 99,6% naturalnych składników, zatem ciężko będzie mnie przebić – tłumaczyła.
Anna Lewandowska kompletnie się z nią nie zgodziła. Spytała w jednym z wywiadów o komentarz Chodakowskiej dotyczący jej kosmetyków „dla elit”, powiedziała:
Sprzeciwiam się! Wcale tak nie jest! Uważam, że rzeczywiście, jeśli chodzi o jakość produktu, o smak, to może być premium. Z cenami na pewno bym dyskutowała.
I na tym wymiana zdań się zakończyła. Ale panie raczej nie zapałały do siebie większą sympatią niż do tej pory.
Z pewnością nie będą też tryskać zadowoleniem, gdy odkryją, że w okresie świątecznym obie na Instagramie pokazały się w tych samych bluzach. Wygląda to na chichot losu, bo żadna kobieta nie lubi, gdy druga ma na sobie to samo, co ona… Z drugiej strony obie trenerki uchodzą za prekursorki i wyrocznie dla milionów kobiet. Z pewnością Łukasz Jemioł będzie im wdzięczny, że akurat to jego projekt skradł ich serca.
