Anna Dereszowska: Terapeutka spełniła rolę mamy, która odeszła zbyt wcześnie

Sporo mi dała terapia, która teraz się wydaje już mniej ważna i nie jest mi tak potrzebna, ale wciąż spotykam się z moją panią terapeutką. Chyba się do tych cotygodniowych spotkań przywiązałam. Ponad rok - powiedziała aktorka w wywiadzie dla magazynu Sens. - Zawsze miałam problem z mówieniem bliskim osobom o naprawdę istotnych rzeczach, o swoich emocjach i uczuciach. Dużo łatwiej przychodziła mi rozmowa z osobą, którą widzę pierwszy raz. Myślę, że terapeutka spełniła rolę mamy, która odeszła zbyt wcześnie.

Wydaje mi się, że zamykanie się w takim dwuosobowym getcie nie prowadzi do niczego dobrego. Fajnie jest mieć swoją przestrzeń i wyrozumiałego partnera, który wie, że ta przestrzeń jest ci potrzebna. A wręcz takiego, który czasem kopnie cię w tyłek i powie: Wyjdź, wyściub nos tej swojej pracy, pralki i rachunków - wytłumaczyła.