Andrzej Seweryn uderzył w wiernych. Sporo ma im do zarzucenia

Andrzej Seweryn to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Ma na koncie m.in. role kardynała Wyszyńskiego czy księdza Jana Zieji. Z drugiej jednak strony, niedawno był jurorem w programie "Drag me out", gdzie nawet sam przebrał się za drag queen. W jednym z ostatnich odcinków podcastu "Rachunek sumienia" artysta postanowił opowiedzieć o swoim podejściu do wiary, ale też wskazał dzisiejsze problemy Kościoła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W podcaście "Rachunek sumienia" zaproszone osoby opowiadają o swoich doświadczeniach z kościołem, ale też o wierze i Bogu. Ostatnio w studiu u Rigamonti i Siekielskiego pojawił się Andrzej Seweryn. Aktor postanowił zdiagnozować problemy dzisiejszej instytucji kościelnej. Co ciekawe, według niego problemów Kościoła jest kilka. Nie chodzi jedynie o hierarchię i kontrowersje wypływające co jakiś czas na światło dzienne. Artysta uważa, że dużo winy leży po stronie wierzących, którzy "są agresywni i nie szanują innych ludzi". Uważa bowiem, że wielu z nich modli się "na pokaz".

Zobacz też: Małgorzata Kożuchowska szczerze o Bogu i pielgrzymkach. "Chcę wierzyć, że to ma sens"

Podczas rozmowy z Magdaleną Rigamonti, Andrzej Seweryn zdradził, jakie ma podejście do wiary i Boga. Co ciekawe, bez wahania potwierdził, że jest wierzący, jednak uznaje on Boga za swego rodzaju tajemnicę. Jest również pewny, że mimo problemów kościoła, wiara przetrwa i dalej będzie łączyć ludzi.

Tak, jeśli Bogiem jest tajemnica, coś, czego nie pojmuje. Są chwile, kiedy [wiara] pomaga, naturalnie, i są chwile, kiedy wystawia to wszystko, człowieka na takie próby, że nie jest łatwo — powiedział Andrzej Seweryn.