Przed chwilą wzięła ślub, musi zmierzyć się z osobistą tragedią. Aleksandra Popławska pożegnała przyjaciółkę
Aleksandra Popławska została opuszczona przez najwierniejszą przyjaciółkę, o czym poinformowała na Instagramie. Chodzi o jej suczkę, którą opiekowała się od dziesięciu lat, po adopcji ze schroniska. Tragedia przyszła chwilę po tym, jak aktorka świętowała swój ślub.
09.09.2023 07:40
Aleksandra Popławska wzięła ślub
Aktorka od wielu lat związana była z Markiem Kalitą, z którym jednak nie miała ślubu, choć sugerowała to nawet Wikipedia. Sama Popławska nie raz prostowała te informacje, mówiąc, że jest w związku partnerskim.
Teraz jednak para wzięła ślub. Choć ceremonia miała być kwestią prywatną, jeden z przyjaciół podzielił się tym z prasą, co Aleksandra Popławska dobitnie skomentowała.
Nie podawałam takiej informacji mediom. To sprawa prywatna, ale jak widać, ktoś z mojego otoczenia bardzo chciał się podzielić tą informacją. No cóż, trzeba zweryfikować przyjaciół. W Wikipedii i tak od lat pisano, że mam męża, więc żadna nowość dla zainteresowanych. Ale tak, wzięłam bardzo "sekretny" ślub, jak widać - komentowała w rozmowie z Plejadą.
Nowożeńcom życzymy wszystkiego, co najlepsze na nowej drodze życia.
Tragedia w rodzinie Aleksandry Popławskiej
Gwiazda przekazała bardzo smutne wieści za pomocą Instagrama. Okazuje się, że musiała pożegnać bliską przyjaciółkę, którą adoptowała dziesięć lat temu ze schroniska. Niestety, pies chorował na raka.
„Idzie rak, nieborak…” I przyszedł i zabrał najwierniejszą adoptowaną pieskową i futrzastą przyjaciółkę. Nie wiadomo ile dokładnie miała lat, adoptowałam ją 10 lat temu ze schroniska w Radomiu … Wczoraj odleciała na skrzydłach EuThanatosa…. Kto dostąpił zaszczytu takiej miłości ten wie jaki to ból…. Bo przyjacielem jest ktoś, kto cię kocha, gdy zapominasz kochać siebie… - napisała Aleksandra Popławska.
Fani wspierają ją, przekazując słowa otuchy, dzieląc się również swoimi doświadczeniami.
- Bardzo mi przykro i rozumiem Pani ból. Miesiąc temu pożegnałam moją drogą psią przyjaciółkę ze schroniska. Również nie wiem ile miała dokładnie lat, ale wiem jak bardzo mi jej brakuje. Ściskam ciepło i przesyłam dużo dobrych myśli.
- Pani Olu przytulam bardzo bardzo mocno❤️ Wiem jak ten ból i tęsknota rozdziera serce a myśli kłębią się w głowie.
- Olu, ogromnie mi przykro… 💔 jestem pewna, że zasnęła czując Waszą miłość - dodała komentarz Anna Dereszowska.
Strata psiego przyjaciela to zawsze ogromna tragedia dla całej rodziny.
