Z Agnieszką Chylińską było źle! Gwiazda wyjawiła swój sekret sprzed dwóch lat. "Może to jest zbyt intymne, ale..." [WIDEO]

Agnieszka Chylińska po chwilowej przerwie powraca z nową płytą Pink Punk, na której nie brakuje utworów, w których piosenkarka wyrzuciła z siebie mnóstwo emocji, które towarzyszyły jej przez ostatnie dwa lata. Dlaczego zdecydowała się na szczerość w świecie zdominowanym przez coachów motywacyjnych?

Agnieszka Chylińska samobójstwo

Zuza Maciejewska

30 października 2018, 12:40

W rozmowie z Agnieszką Jastrzębską Chylińska zdradziła, że płyta, która 27 października trafiła na sklepowe półki, to jej przewrotny opis samej siebie:

Mam te wszystkie tatuaże, jestem taka straszna, ale gdzieś tam w środku jest bardzo wrażliwa dziewczyna, bardzo zakompleksiona. Ja ciągle w sobie mam ten kompleks takiej dziewczyny, która nie do końca wierzyła w te swoje siły.

Swoje uczucia Agnieszka postanowiła wykrzyczeć w piosenkach. Piosenkarka przyznała także, że to jej sposób na radzenie sobie z emocjami. Gwiazda zaznacza, że odbiorcy często utożsamiają się z jej tekstami:

Wiesz co, ktoś inny się tnie, ktoś inny robi strasznie głupie rzeczy, a ja po prostu o tym śpiewam i to jest taka moja terapia. Może to jest zbyt intymne, ale ja zawsze taka byłam.

Takie podejście do życia Agnieszce towarzyszy od bardzo dawna i nie zamierza z niego w najbliższym czasie rezygnować:

Zawsze załatwiałam swoje sprawy prywatne w piosenkach i na pewno jest też tak tym razem. Natomiast postawiłam na tę szczerość jeszcze jak byłam bardzo młodą dziewczyną i chcę się tego trzymać pomimo tego, że wiem jaki jest tego ogromny koszt bycia otwartym. Natomiast ja chce tak żyć. To jest zawsze dla mnie bardzo trudne, szczególnie te głosy krytyczne. Wiadomo, ale muszę się z tym liczyć jeśli chce być po prostu taka, więc to nie jest tak że mam to gdzieś, bo jestem wrażliwa i ja się przejmuje, to jest na tej płycie.

Jak bardzo zmieniła się Chylińska od czasu wydania płyty Forever Child?

Dobrze jest w życiu zaliczyć taki ostry wiraż i taki moment odbicia, i rzeczywiście ja ten wiraż zaliczałam na poprzedniej płycie, jeśli gadamy o mnie. Powiem ci uczciwie, to też jest tak, że mam ten wiraż za sobą dzięki Bogu i mam teraz takie poczucie, że doceniam to, co proste i radosne, takie zwyczajne i myślę, że o tym też jest ta płyta. Natomiast ja też chciałam sobie oddać ten czas, gdzie było ze mną bardzo źle po prostu.

Płytę Pink Punk promuje singiel Mam zły dzień, który możecie posłuchać poniżej.