Agata Rubik obawia się o rodziców. Będzie powtórka z powodzi we Wrocławiu?

Agata Rubik wyprowadziła się za ocean, myśli jednak wciąż o swoich rodzicach, którzy zostali w Polsce. Zwłaszcza teraz, gdy Wrocławiowi znów grożą podtopienia i powódź. "Wszyscy się przygotowują" wyznała.

Agata Rubik to modelka, która zdobyła popularność w 2005 r., kiedy poznała Piotra Rubika podczas przygotowań do wyborów Miss. Pomimo różnicy wieku wynoszącej aż 19 lat, para wzięła ślub w 2008 r. i do dziś cieszy się wspólnym życiem oraz wychowuje dwie śliczne córki. Agata ma też bardzo dobre relacje ze swoimi rodzicami, za którymi tęskni, mieszkając w USA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agata Rubik cieszy się wyjątkowo bliską relacją ze swoją mamą. Często dzieli się z fanami na Instagramie wspólnymi zdjęciami, na których obie wyglądają jak siostry. Internauci nie mogą nadziwić się, jak młodo wygląda mama Agaty.

Jakiś czas temu Agata opublikowała rodzinne selfie z mamą, z okazji niedzielnego obiadu. W opisie do zdjęcia skomplementowała rodzicielkę.

Mam piękną mamę, to się nią pochwalę! Przed nami spokojna, rodzinna niedziela. Tego samego Wam życzymy!

Wspólne chwile i wsparcie ze strony mamy są dla niej bardzo cenne.

CZYTAJ TAKŻE: Piotr Rubik świętuje 56. urodziny z rodziną. Internauci w zachwycie. "Ja tu widzę trzy Miss Polski"

Przez Polskę przechodzą groźne burze, w miejscami zdarzają się podtopienia i powodzie błyskawiczne. Najbardziej obawiają się mieszkańcy Wrocławia, którzy dobrze pamiętają, co działo się w lipcu 1997 roku. Także Agata Rubik obawia się o swoją mamę, która mieszka w miejscu, gdzie zwykle występują podtopienia.

Właśnie rozbawiałam z moją mamą, która powiedziała mi, że we Wrocławiu nieciekawie. Wszyscy się szykują. Znaczy nie wszyscy, ale moja mama na pewno się szykuje, bo niestety mieszka w takim miejscu, gdzie zawsze jak zalewa, to ją zalewa. Więc nieciekawie - wyznała w nagraniu, zamieszczonym na Instagramie.

Celebrytka dodała także otuchy wszystkim, którzy mierzyli się kiedyś z wodą.

Trzymam kciuki, żeby jednak może nie było tak źle. I trzymajcie się wszyscy wrocławianie, którym woda w piwnicach nie jest obca