Smutne wyznanie Agaty Buzek na temat walki z nowotworem
Agata Buzek bardzo rzadko pojawia się na salonach. Jeszcze trudniej przeczytać z nią wywiad w jakimkolwiek czasopiśmie. Zrobiła jednak wyjątek dla L'Officiel i Magdy Mołek.
Agata Buzek na konferencji fundacji VIVA 'Cyrki bez zwierzat'Maja Migoń
Aktorkę bardzo ciężko namówić na zwierzenia. Niechętnie opowiada też o swoim życiu prywatnym. Podczas wywiadu dziennikarka zapytała Agatę o najtrudniejszy moment w jej życiu i jak sobie z nim poradziła.
Co by tu wybrać… Jeśli potraktować to jako przekaz, coś ważnego, otwierającego, budującego, to mam jedno takie zdarzenie. Przyszły mi do głowy cztery sprawy, ale trzy nie kończą się dobrze. Ta czwarta tak.To jest moja choroba w dzieciństwie. I myślę, że przeszłam przez to i wyszłam z tego tylko dzięki moim rodzicom. Dzięki temu, jacy są, jacy dla mnie byli. Jak nigdy nie pozwolili mi się załamać, jak nigdy nie dali mi odczuć swojego własnego strachu, tej groźby, która nade mną wisiała przez te wszystkie lata. Tylko i wyłącznie ich siła, ich nadzieja, ich wiara, energia, ich nadludzki moim zdaniem wysiłek spowodowały, że ja miałam emocjonalną, psychiczną siłę, żeby przez to przejść. Myślę, że były dziesiątki momentów, w których gdybym się poddała, to by się nam nie udało.
Agata jako dziecko cierpiała na ziarnicę, to nowotwór układu chłonnego. Na szczęście leczenie zakończyło się sukcesem. Jednak przejścia po tak poważnych chorobach zawsze zostają w człowieku. Tak też jest w przypadku aktorki. Cieszymy się, że wszystko dobrze się skończyło.
