Wojciech Szczęsny zagra w meczu z Portugalią? W jakim stanie jest jego noga? Mąż Mariny komentuje

Ból jest do wytrzymania na tyle, że mogę trenować. Najgorszy etap jest na pewno za mną. Pierwsze parę dni to rzeczywiście było tak, że każdy krok sprawiał mi duży ból, a później te wszystkie zabiegi, które miały sprawić, że będzie lepiej a podczas zabiegów było dużo gorzej, nie było łatwo.

Dla mnie nie jest koniec Mistrzostw, nawet jeśli mam już rzeczywiście meczu nie zagrać to jestem tu z drużyną i przeżywam tak samo, jakby grał, a może nawet bardziej, bo grając te emocje są mniejsze bo koncentracja jest większa. Na początku wydawało się, że to łatwiejsza kontuzja, więc musiałem przyjąć informację, że nie zagram w jednym meczu, potem, że w drugim, później, że w trzecim. Staraliśmy się, jak najszybciej doprowadzić mnie zdrowia. Jak na razie się nie udało. Staram się chłopaków wspierać. Nie chodzę tutaj ze spuszczoną głową