Adamczyk wyszedł z tych opresji niemal bez szwanku, natomiast Weronika doznała poważnej kontuzji nogi. Do tej pory ma z nią poważne problemu, pomimo tego, że minęło dużo czasu i przeszła już dwie operacja. Teraz czeka ją kolejna.
Przeszłam dwie operacje, które mnie wycięły z życia na rok: gips, kule, rehabilitacja. A teraz czeka mnie jeszcze jedna operacja. To zupełnie zmienia perspektywę. Jestem zupełnie inną osobą, niż byłam półtora roku tem u - mówi.Od tego czasu wciąż chodzi na rehabilitację.
Od roku codziennie chodzę na rehabilitację, cały dzień jest dostosowany do tego, a i tak wielu rzeczy nie wolno mi robić. To wszystko przekłada się na moją pracę, na propozycje, które mogę przyjąć. Skoro już o tym rozmawiamy, to żeby nie było żadnych przekłamań, chcę powiedzieć, że miałam bardzo poważny uraz - dodaje.Podkreśla też, że to co się stało bardzo zmieniło jej życie. Dziś jest zupełnie inna osobą.
Wcześniej byłam nieustraszona, w tym sensie, że nie istniały rzeczy, które by mnie przeraziły, o które bym się bała. Teraz jestem sto razy bardziej ostrożna.W ciągu sekundy moje życie wywróciło się do góry nogami. Jeszcze przed operacją, będąc na bardzo silnych lekach przeciwbólowych i uspokajających, pytałam lekarza, czy w takim razie mogę lecieć do USA za trzy dni czy za tydzień. W ogóle do mnie nie docierało, że moje życie zmieniło się diametralnie. Teraz muszę doprowadzić do końca leczenie, to jest mój priorytet - zdradza w wywiadzie dla magazynu VIVA! Życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia.
Fotografia: AKPA