Ostatnie święta Natalii Kukulskiej z mamą. Smutna historia wyszła na jaw
Życie nigdy nie oszczędzało Natalii Kukulskiej. Świąteczny okres nie należał do najłatwiejszych dla artystki. Wszystko za sprawą nieoczekiwanej śmierci matki, która 14 marca 1980 roku zginęła w katastrofie lotniczej na warszawskim Okęciu.
Natalia miała wtedy 4 latka. Mimo że od tych dramatach wydarzeń minęły już prawie cztery dekady, to Anna Jantar wciąż wspominana jest ze łzami w oczach. O szczegółach ostatniego Bożego Narodzenia Anny opowiedziała jej mama, Halina Szmeterling, w książęce Anna Jantar. Tyle słońca, które zostały przytoczone przez tygodnik Życie na gorąco.
Anna obiecywała sobie, że po raz ostatni zostawia córeczkę na tak długo. Bardzo nie chciała lecieć wtedy do Ameryki. Potrzebowa jednak pieniędzy na sfinansowanie operacji oczu Natalii i na urządzenie nowego domu.Natalia wręcz błagała mamę, by została w domu. - Mała krzyczała: "Mamusiu nie jedź! Nie jedź!".Natalia nie pamięta, jak mama tuż przed wyjazdem z domu na lotnisko wzięła ją na ręce i wyszeptała do ucha, że na pewno zdąży wrócić przed jej czwartymi urodzinami i przywiezie jej z Ameryki mnóstwo pięknych sukienek i zabawek. Nie pamięta jak babcia czytała jej listy do mamy - czytamy w tygodniku Życie na gorąco.
Dziś nie ma z nami już babci Natalii, która opiekowała się nią po śmierci mamy. Nie żyje również tata wokalistki, czyli Jarosław Kukulski. Można więc przypuszczać, że święta są trudnym czasem dla Kukulskiej. W ostatnich latach gwiazda z całą rodziną wylatywała za granicę na czas Bożego Narodzenia.
Podobno w tym roku Natalia zaśpiewa małej Laurze swoje ulubione kolędy. Te same, których słuchała razem ze swoją mamą w 1979 roku.
