Były partner Katarzyny Dziedzic wreszcie skomentował oskarżenia pobitej dziewczyny. "Jak zniszczyć komuś życie w trzy godziny" [WIDEO]
To wydarzenie wstrząsnęło Polską. Katarzyna Dziedzic, dziewczyna Miłosza P., pokazała w social mediach kompletnie zmasakrowaną twarz. Uszkodzony łuk brwiowy, podbite oko - obraz nędzy i rozpaczy. Nie był to jednak wypadek, a pobicie - dziewczyna utrzymuje, że jej były partner, znany i szanowany trener, potraktował ją jak worek treningowy.
W social mediach natychmiast zawrzało, a fani i celebryci zaczęli wypowiadać się w obronie Katarzyny, potępiając zachowanie Miłosza. Trener przez długi czas milczał, ale w końcu - pod wpływem gróźb, które masowo otrzymywał - postanowił przedstawić swoją wersję wydarzeń. Według niego jest to zemsta jego byłej partnerki, którą próbował porzucić. Nie pogodziła się z tym i zafundowała sobie "metamorfozę" by pogrążyć go prywatnie i zawodowo:
Wygląda na to, że technika polegająca na obwinianiu ofiary pojawia się nie tylko w sytuacjach, które kilka tygodni temu szalały po social mediach pod hashtagiem #metoo. Myślicie, że mógł to zrobić czy naprawdę jest niewinny?