NewsyMateusz Damięcki zazdrości tym, którzy zagrali w tej produkcji

Mateusz Damięcki zazdrości tym, którzy zagrali w tej produkcji

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Ewelina Buchnajzer
24.11.2014 11:10, aktualizacja: 24.11.2014 11:55

Aktor zachwycony polskim filmem

Ta produkcja miała premierę ponad miesiąc temu, a do tej pory sale kinowe, gdzie wyświetlany jest ten film pękają w szwach. Mateusz przyszedł do kina na godzinę przed seansem i bardzo się zdziwił, bo musiał siedzieć...na schodach, ponieważ praktycznie wszystkie miejsca były już zajęte. Na dowód tego zamieścił zdjęcie obrazujące rezerwację sali i podpisał je:

Wiecie kiedy film jest dobry? Kiedy półtora miesiaca po premierze idziesz do kina i na godzine przed seansem sala wyglada tak! Zielone wolne. Kupilem bilet. Będę siedział na schodach;)

Po wyjściu z seansu był zachwycony. Zrecenzował film na swoim Facebooku. Przyznał się przy okazji do tego, że bardzo zazdrości wszystkim, którzy pracowali przy tej produkcji. Bogowie przenieśli go w inny świat, sprawili, że zapomniał o otaczającej go codzienności. W bardzo długim poście dodał również, że jest spokojny o polski kino, bo zmierza w dobrym kierunku.

"Bogowie". Chciałem napisać coś w ten deseń : "Idźcie, po prostu idźcie", albo "Ten film bije rytmem serca", albo ... Miałem dużo "albo" w zanadrzu, żeby było tak symbolicznie, znakowo i bez rozwodzenia się. Tak oryginalnie... Ale się nie da. Więc napiszę tak jak czuję: wzruszał mnie - i nie tylko mnie, ten film - a z tym u mnie trudno (i u innych, wiem to z doświadczenia w dzisiejszych czasach, też), rozśmieszył mnie równie skutecznie, wyrwał mnie ze mnie i postawił na chwil parę obok. Dziękuję wszystkim, którzy włożyli w niego swoje serce i jednocześnie najszczerzej zazdroszczę tej pracy. Jak się wychodzi z kina i mówi: aktor świetny i muza dobra, to znaczy, że film był do dupy. Bo jest aktor i muzyka , ale nie ma świata. W "Bogach" zapominasz, ze grają aktorzy, a że muzyka została napisana, zapominasz, że scenografia to sztuka i wysiłek, a scenariusz to nie samo życie i że trzeba usiąść i go napisać. Na "Bogach" zapominasz, że w Warszawie jest metro (zaraz otwierają drugą linię!), zapominasz, że kościół sprzeciwia się In vitro i nie pytasz dlaczego, zapominasz że jest jak jest. I zapominasz na chwilę, że Kot to Kot i zastanawiasz się jakim sposobem udało się wskrzesić, odmłodzić i przede wszystkim przekonać doktora Religę, żeby zagrał w filmie o samym sobie. I choć nie wiem jaki był naprawdę, to chcę wierzyć i wierzę, że był taki jakiego go pokazaliście. Z takim przekonaniem czuję się bezpieczniej. A na koniec parę cytatów : profesor kardiochirurg o swych zawodowych doświadczeniach w kraju :"Polak Polakowi nawet klęski zazdrości", pacjent przed przeszczepem: "Tylko żeby to nie był jakiś pedał albo Żyd, albo nie daj Boże kobieta" (zaznaczę, że na pełnej sali było bardzo wielu obcokrajowców, w tym miedzy innymi studenci właśnie z Izraela, Kanady, Wietnamu czy USA - nikt nie opuścił sali po tych słowach:) Dziękuję i jestem spokojny, polskie kino jest w dobrych rękach - czytamy na jego profilu. 

Reakcja Damięckiego wcale nas nie dziwi, ponieważ film został okrzyknięty hitem już po pierwszym weekendzie od premiery, a brytyjski dziennik The Guardian ocenił te produkcję na 4 gwiazdki, porównując ją tym samym do słynnego Ostrego dyżuru.

Film Bogowie do kin trafił  10 października. Jego kooproducentem jest firma Orange, która już od lat angażuje się w powstawanie największych polskich produkcji filmowych m.in. Wałęsa. Człowiek z nadziei czy ostatnio Miasto 44.

Fotografia: filmweb.pl
Fotografia: filmweb.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także