Marina Łuczenko straciła wielki kontrakt? "Została na lodzie"
Sopot Festival zostaje w tym roku reaktywowany i odbędzie się w dniach 18-20 sierpnia w legendarnej Operze Leśnej. W roli prowadzących zobaczymy Oliviera Janiaka, Filipa Chajzera, Magdę Mołek i Gabi Drzewiecką. Mało jednak brakowało, by ostatnią gwiazdą na tej liście była Marina Łuczenko. Wokalistka starała się o kontrakt na prowadzenie festiwalu i jest bardzo zawiedziona, że wybrano jej starszą koleżankę.
Jak ujawnił w rozmowie z Faktem człowiek z bliskiego otoczenia gwiazdy, żona Wojciecha Szczęsnego bardzo liczyła na to zlecenie:
Marina marzyła o wielkim powrocie. Ma już dość nazywania jej tylko żoną Szczęsnego i chciała udowodnić, że potrafi o wiele więcej niż tylko chwalić się zdjęciami z wakacji. A prowadzenie tak dużego festiwalu w TVN to idealne miejsce, by się podpromować - zdradził informator
Zamiast Mariny wybrano jednak Gabi, która wyrasta na coraz większą gwiazdę w rodzimej stacji. Dziennikarka muzyczna, która jest ostatnio częstym gościem w Dzień Dobry TVN i poprowadzi swój własny program w TVN Style robi się coraz popularniejsza:
Dlatego to na nią tej jesieni stawia stacja. Łuczenko została więc na lodzie - dodaje źródło dziennika
Mamy nadzieję, że następnym razem to Marina zatriumfuje. Może powinna poprowadzić Opole? Jak myślicie?
