Niewiarygodne! Królowa Elżbieta II sprytnie oszczędza na jedzeniu! Ma sprawdzone od lat sposoby
Królowa Elżbieta II budzi zawsze wielkie zainteresowanie, zarówno mediów, jak i normalnych ludzi, dla których życie w rodzinie królewskiej jest czymś znanym tylko z filmów. Trudno sobie wyobrazić, że są ludzie, którzy noszą korony, mieszkają w pałacach, siedzą na tronach i mają podwładnych nawet do wyciskania pasty do zębów. Tradycja monarchistyczna jest w Wielkiej Brytanii bardzo długa i wyspiarze nie wyobrażają sobie, żeby zarówno królowej, jak i reszty "royalsów" mogło zabraknąć. Rodzina królewska budzi ogromny szacunek i podziw, wyspiarze wiedzą, że są to ludzie tacy jak my, którzy mają na sumieniu różne grzeszki i słabostki...
Częśc z nich, dotyczących królowej Elżbiety II, zdradził jej były szef kuchni - Darren McGrady, który pracował na tym stanowisku przez ponad dekadę. Kucharz wyznał, że Elżbieta bywa bardzo oszczędna! Wydatki na kuchnię i jedzenie są na końcu jej listy - w pałacu nadal używa się garnków z 1880 roku! Dodatkowo, Elżbieta często jest widywana jak chodzi po pałacu i gasi wszystkie jej zdaniem neipotrzebne światła. Wielkich żyrandoli zresztą nigdy nie pozwala zapalać, chyba że wymagają tego oficjalne uroczystości.
Mało tego - dzisiejszy obiad będzie jutrzejszym śniadaniem, bo Elżbieta nie znosi wyrzucania jedzenia i każe recyklingować mięsa i warzywa, aczkolwiek czasami rezygnuje z domowych poosiłków i jedzie... do restauracji McDonald's, gdzie w drive thru kupuje frytki i czekoladowego szejka albo hamburgera.
Elżbieta lubi sama chodzić na targ rybny i wybierać produkty, a żeby nei wydawać na zakupy zbyt dużo - wycina promocyjne kupony z gazet.
Po męczącym dniu, kiedy wszystkie światła są zgaszone, Elżbieta przed snem pije szampana albo słodkie niemieckie wino na lepszy sen.