Wdowiec po Agacie Mróz o nowym związku: "Czy ja teraz mam żyć do końca życia jako były mąż błogosławionej?"

"Tato, idź na disco, znajdź sobie dziewczynę". Takimi słowami córka Agaty Mróz zwróciła się ostatnio do swojego ojca, Jacka Olszewskiego. 4 czerwca minie dziewięć lat od śmierci jego żony, dwukrotnej medalistki Europy, wspaniałej sportsmenki. Agata chorowała na mielodysplazję szpiku, a jedynym ratunkiem był dla niej przeszczep. Niestety, operacja nie powiodła się tak, jak wszyscy oczekiwali: sepsa, poważne powikłanie atakujące osłabiony po ciąży i porodzie organizm Agaty przekreśliła szanse na wyzdrowienie. Mróz zmarła w szpitalu, zostawiając Jacka z dwumiesięczną córką, Lilianą. Obecnie dziewczynka, która urodziła się zbyt wcześnie, cieszy się doskonałym zdrowiem i właśnie jest w trakcie przygotowań do Pierwszej Komunii.

Okres po śmierci żony był dla Jacka wyjątkowo trudny. Stracił ukochaną partnerkę i musiał zająć się noworodkiem - to zadanie, któremu wielu samotnych mężczyzn nie dałoby rady sprostać. Olszewski wyszedł jednak obronną ręką z tej tragicznej sytuacji. Teraz, po dziewięciu latach od śmierci Agaty, szczęście znów się do niego uśmiechnęło. Jak już pisaliśmy miesiąc temu wdowiec po sportsmence ponownie się zakochał.

Jego wybranką jest Agnieszka Frąckowiak, którą poznał przez internet w zeszłym roku. Agnieszka jest stylistką, pochodzi z Wrocławia i ma dwie dorosłe córki. Mężczyzna ma już dość oczekiwań ze strony ludzi, których nawet nie zna, a którzy pragną, by do końca życia strzegł pamięci zmarłej żony:

Nowa partnerka Jacka podkreśla, że kontakty Liliany i jej córek są naprawdę dobre, a dziewczynce zdarza się zwrócić do niej "mamo". Wygląda więc na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Olszewski znalazł szczęście u boku nowej partnerki, a jego córka zyskała pierwiastek kobiecości w nowej, powiększonej rodzinie.