Jacek Borkowski o zmarłej żonie: "Główny powód konfliktu"
Ten rok dla aktora serialu "Klan" - Jacka Borkowskiego rozpoczął się dramatycznie. Po krótkiej walce z chorobą zmarła jego żona Magdalena. Zbyt późno wykryto białaczkę, w związku z czym lekarze nie mogli zrobić zbyt wiele.
Magda Gotowiecka była trzecią żoną aktora. Pochodziła z miasteczka Małomice pod Zieloną Górą. Jej związek ze starszym o 14 lat, a do tego żonatym aktorem z Warszawy, w rodzinnych stronach musiał budzić spore kontrowersje.
To jednak nie koniec przykrych wydarzeń które spotkały aktora, rodzina zmarłej żony podważa kwalifikacje aktora do wychowania własnych dzieci. Starsza teściowa oraz szwagierka ciągle zatruwają życie Borkowskiego. Nasłały nawet na niego kuratorkę, której aktor musiał się tłumaczyć, że chociaż jest samotnym ojcem to w domu jednak nie panuje patologia.
Jacek Borkowski uciął jakiekolwiek kontakty dzieci z rodzina żony, jak sam twierdzi te relacje tylko pogarszają ich niełatwą sytuacje rodzinną. Ujawnił również szokujące wydarzenia jakie miały miejsce tuż po pogrzebie zmarłej żony:
Grzebały w pamiątkach po mojej zmarłej Magdzie. Wyniosły to, co uznały za wartościowe. Zabrały między innymi pierścionki, łańcuszki, a nawet ślubną obrączkę mojej żony. Przy moich dzieciach powiedziały, że muszą to zabezpieczyć przede mną. Czy ja nie jestem godny zaufania? Zgłosiłem to na policję i zabroniłem dzieciom kontaktów z tymi kobietami.
Jak sam aktor mówi w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo" jest już zmęczonym ciągłą walką z rodziną żony, liczy że odpuszczą i dadzą spokój.
Są rzeczy, które nie podlegają kłótniom i dyskusjom w pewnych sytuacjach. Nie ma już mojej Magdy, tej siły rażenia i głównego powodu konfliktu. Sytuacja się wyzerowała. Ja bym odpuścił. Jestem gotów spotkać się z Katarzyną, podać jej rękę i porozmawiać.
Czy dojdzie do porozumienia i pogodzenia się aktora z rodzina zmarłej żony?
