Szykuje się skandal na Eurowizji 2017 na Ukrainie! A wszystko przez Rosję
Do Eurowizji 2017 pozostały dwa miesiące. Większość uczestniczących krajów już wybrało swoich reprezentantów. W barwach Polski wystąpi Kasia Moś z piosenką Flashlight. Sporo jednak mówi się o delegacji z Rosji, która podobno waha się nad swoim udziałem w konkursie. Do bojkotu Eurowizji na Ukrainie wzywają cenieni rosyjscy artyści, którzy odnieśli sukces w przeszłości. Głównym powodem całego zamieszania jest oczywiście konflikt zbrojny, który od kilku lat trwa pomiędzy wschodnimi państwami.
Rosjanie obawiają się, że ich reprezentant nie będzie miał zapewnionej wystarczającej opieki ze strony organizatorów. Tak twierdzi sekretarz prasowy Prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow. Z kolei organizatorzy Eurowizji 2017 zapewniają, że wszyscy uczestnicy mają gwarancję bezpieczeństwa.
O ewentualnej rezygnacji Rosji z Eurowizji 2017 mówiło się już rok temu, po wygranej Jamali. Przypomnijmy, że Ukrainka zarówno w głosowaniu jury, jak i widzów zajęła drugie miejsce, ale po zsumowaniu punktów uplasowała się na pozycji zwycięzcy. Jeśli jednak o wyniku decydować miałyby smsy publiczności, konkurs wygrałaby Rosja, a tegoroczna edycja odbyłaby się najprawdopodobniej w Soczi.