Gwiazdy zachwycone premierowym koncertem Anny Czartoryskiej popijają Martini. "Czym lepiej wznosić toast?" [WIDEO]

To spotkanie chciałam, aby było spotkaniem przyjaciół, osób, które mają wspólne doświadczenia, wspólne przeżycia. Nie wyobrażam sobie spotkania z przyjaciółmi bez lampki prossecco, albo drinka na początek przed przepyszną kolacją, albo wyjściem na miasto. To są takie momenty, kiedy te najważniejsze sprawy można obgadać, zanim każdy się rozejdzie w swoją stronę, to szukamy tego, co dla nas wspólne.

Czym lepiej się wznosi toasty jak nie Martini? To jest jak najbardziej doskonałe dopełnienie muzycznej uczty. Pogoda co prawda nie skłania nas do włoskiego klimatu, ale Martini jak najbardziej.

Mi najbardziej podobał się początek i koniec koncertu, Grażynce środek. Nie tylko muzyka nas tu dzisiaj sprowadziła. Nie zapominajmy o Martini. Włoskie aperitivo, którym tutaj sobie rozpoczynamy. Zobaczymy, co noc przyniesie.

James Bond jest fanem Martini, więc ja też jestem!